Wpis z mikrobloga

@rocky_b: przede wszystkim: kim jestem, po co jestem, jak działam, po co to wszystko, a odpowiedzi nie ma jednej, kryje się w umyśle. Wystarczy usiąść, wyciszyć się, obserwować i szukać samemu. Jeśli nie spróbujesz, nie zrozumiesz.
@JesterRaiin: wystarczy poczytać te tagi, jeden osiąga satori, drugi ćwiczy jakieś tybetańskie coś, jeszcze inny kłóci się z drugim gadając coś o Dharmie xD
@Neganx:
Ja tam nie widzę dużej różnicy między Internetowymi "buddami", a moherami.

@rocky_b:
Olej temat, powróć do niego gdy zmęczy cię pęd życia dookoła, a stwierdzisz, że już nie możesz pić tyle co dawniej, a i trawa już tak nie kręci. ( ͡~ ͜ʖ ͡°)
@Neganx: Wierzę, że jedyne co Tobie potrzeba to usiąść i poszukać samemu, ale to że na miejscu tych ludzi o których piszesz, byś wcale nie wpędzał się w pułapki pojęć i dogmatów nie wierze.
@Neganx m.in. założyłem sobie za cel prostować takie dziwactwa. Niestety ludzie chcą żeby to było coś ezoterycznego inaczej to nie jest pociągające gdy dowiesz się że nie ma w tym nic niezwykłego. Trochę w tym wina nauczycieli którzy albo chcieli sprzedać buddyzm ciekawie albo mieli ograniczony prosty angielski język i nie umieli wszystkiego dobrze wyjaśnić.
Tyle lat minęło a buddyzm na zachodzie dalej nie ma porządnego rdzenia tylko kolorowa otoczke
@stowarzyszenie_przebudzeni: można podziękować Tholle, Spinozie i innym 'guru', którzy na buddyzmie zbudowali jakieś mikro $ekty. Pamiętam jak jarało mnie podejście Tholle, ale po słuchaniu i przeczytaniu jego wskazówek doszedlem do wniosku, że gość w kółko powtarza to samo. Bądź obecny w tej chwili, i koniec i finito. Ani jak, ani co dalej, tylko setki stron tekstu zbudowane na jednym frazesie.
Spiniza, to już wogole kolo jak z klipu Jezus he knows