Wpis z mikrobloga

@TheBloody: W takich momentach to ja nawet nie szedłem już spać, bo i tak nie ma po co. Nie ma szans, żebym wstał po godzinie snu. Próbowałem już kilka razy tak i za każdym razem albo przesypiałem budzik, albo go wyłączałem podświadomie i szedłem spać dalej...

Mirki nie róbcie tak i śpijcie normalnie, serio warto.
  • Odpowiedz
@TheBloody: a bo to raz się zdarzyło
raz wróciłem na chatę o 1:30 a miałem do roboty na czwartą to odpaliłem kompa, przesiedziałem 2 godziny i pojechałem, nawet przed kierownikiem byłem i pytał się mnie po c--j ja się tak wcześnie zerwałem
innym razem wróciłem od dziewczyny do miasta coś koło 3:00 nad ranem a miałem jeździć całą zmianę od 4:30, zanim wróciłem do domu to było coś po 3:30,
  • Odpowiedz