Wpis z mikrobloga

Bożena z mojej pracy ma dwóch synów. Jeden to złote dziecko, szkoła muzyczna, zabawny, dowcipny. Ale jest gruby, to co chwilę mu dogaduje, że musi schudnąć. Drugie dziecko zyje w cieniu tego drugiego, są wymagania, pochwał brak. Ten drugi dzieciak Bożeny od poniedziałku rano wymiotuje. Oczywiście jest "hurr durr kartkufke z angielskiego ma, symulant jeden", "pewnie na komputerze chce grać cały dzień, leń jeden", "wczoraj po szkole normalnie jadł i się zachowywał". Dzisiaj puścił pawia na łóżko.
To jej delikatnie zwracamy uwagę, że może ma problemy w szkole, może ktoś mu dokucza i wymiotuje ze stresu.
- ale on ma kolegów, raczej to niemozliwe, ale porozmawiam z nauczycielką.
- Bożena, ale pogadaj z dzieckiem najpierw, to chyba ono wie najlepiej co mu jest.
- no może... Muszę pierwszemu dziecku buty kupić, conversy są na zalando.

#!$%@?ć takich rodziców XD

#patologiazmiasta #truestory #pracbaza
  • 83
  • Odpowiedz
  • 24
@welin on sam w sobie jest chudy. Ostatnio też poszedł na rehabilitację ("wydalam już na niego prawie 10 tysięcy" - ta, jasne), bo się bardzo garbił. Ale może i masz rację, nikt nie wie, co w nim siedzi.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1595
@demoniczna_purchawka: A potem szok że dziecko ma próbę samobójczą za sobą. Albo sprawia problemy wychowawcze. No ale ona przecież jest dobrym rodzicem. Szkoda dziecka, zrobić pewnie też niewiele można żeby pomóc dziecku.
  • Odpowiedz
@demoniczna_purchawka: to jest klasyczne szukanie wentylu do rozmowy. Dużo ludzi tak robi. To znaczy dramatyzują w opowieściach o swoich problemach, a jak ktoś się zainteresuje, poprawnie będąc zaalarmowanym zdaje się poważną sytuacją to się wycofują i już te ich problemy nie są tak dramatyczne.

Ergo nie chcą żebyś pomogła rozwiązać czy się przejęła na serio tylko chcą wysrać się emocjonalnie komuś do ucha xD
  • Odpowiedz
  • 26
@iAmTS No akurat ona codziennie mówiła, że jej syn wymiotuje i nie chce iść do szkoły. Więc temat się trochę ciągnie xD
Ale z tym wygadaniemnsie to prawda, ona trajkocze jak powalona.
  • Odpowiedz
@demoniczna_purchawka: dlatego nie rozumiem ludzi którzy mają więcej niż jedno dziecko (lama?)... Większość ludzi jakich znam którzy mieli rodzeństwo w podobnym wieku to albo byli tymi faworyzowanymi albo tymi którzy cierpieli przez to że mama ich nie kocha.
Mial ktoś tak że był na równo z rodzeństwem traktowany ? (I tak żeby rodzeństwo też to potwierdziło ( ͡° ͜ʖ ͡°) )
Wg mnie to jest strasznie
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 33
@buhubuhu: Ja mam o rok młodszą siostrę i rodzice nas na równi traktowali, gorzej z innymi (rodziną lub znajomymi rodziców). Jako że moja siostra była żywiołowa i ładniejsza, a ja cicha to ona była wszędzie ulubienicą. Przyznaję bez bicia, że bardzo mnie to bolało dlatego teraz staram się nigdy żadnego dziecka nie faworyzować.
  • Odpowiedz
@demoniczna_purchawka: trajkocze, trajkocze a z własnym synem nie potrafi porozmawiać. Ciągnię się to od dłuższego czasu, widać, że ma związek ze szkołą, bo pewnie w weekendy nie wymiotuje to już dawno powinna to załatwić. Jak młodego gnębią czy coś to niech mu zmieni szkołę. Wygarnij jej w pracy jaką jest matką, że niech się zainteresuje synem w dosadnych słowach, obrazi się, w domu przemyśli i może zareaguje
  • Odpowiedz
  • 94
Bożena, ale pogadaj z dzieckiem najpierw, to chyba ono wie najlepiej co mu jest.


@demoniczna_purchawka Niby dobrze podpowiadasz co ma babka zrobić, ale pewnie mało ludzi zdaje sobie sprawę, że rozmawiać, to też trzeba umieć. Co z tego, że dzieciak będzie opowiadać o swoich problemach jeśli matka zamiast zrozumieć przyczynę powstania problemów syna, to zacznie #!$%@?ć coś w rodzaju "ja miałam większe problemy jak byłam w twoim wieku i jakoś żyje".
  • Odpowiedz
@Sylwunia: no ja tak miałem z moim kuzynem (5 lat młodszym), nasz babcia zawsze kuzyna uważała za nie-wiadomo-co a mnie za debila, tylko i wyłącznie dlatego że jego ojca bardzo lubiła a z moim się nienawidziła. Masę przykrości przez to miałem.
Ale jesteś pewna że siostra to potwierdza a nie że rodzicie widząc że ona jest ładniejsza i żywiołowa faworyzowali Ciebie a ją zostawiali samą sobie przez co może wszyscy
  • Odpowiedz
@demoniczna_purchawka: #!$%@? rodzice to najgorsze co może człowieka spotkać, moja matka pedagog, codziennie pracuje z dziećmi z problemami, upośledzonymi, odrzuconymi przez rówieśników itd. Wielu naprawdę pomogla. Wydaje sie, że jest to matka, która zrozumie również i swoje dziecko a gdzie tam. Całe życie psyche mi wyniszcza, im dłużej człowiek przebywa z tą osobą tym bardziej odechciewa się żyć (°°
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 16
@buhubuhu: Moja siorka zdecydowanie potwierdza, mam z nią naprawdę świetny kontakt, jesteśmy przyjaciółkami i ona wie o tym jak się czułam w dzieciństwie bo o tym rozmawiałyśmy. Teraz mam na to wywalone bo jestem dorosła ale nie potrafię zrozumieć jak można traktować dzieci jak zwierzątka, a to było kiedyś nagminne
  • Odpowiedz
  • 1
@grzsci No tak, tylko trzeba zacząć od podstaw, bo może to być znak czegoś poważnego typu dręczenie w szkole, co trzeba by było rozwiązać zarówno w szkole jak i przy pomocy specjalisty. A może być to coś mniej poważnego i od razu dziecko pchać do jakiegoś psychoterapeuty czy coś to też może być dla niego trauma.
Poza tym nie wiem co w takim przypadku miałabym jej polecić.
  • Odpowiedz
  • 2
@notavailable wiesz no, mi nic do tego. Często komentuję jak ona coś gada o tych swoich dzieciach (typu że współczuję jej synowi, że zamiast bawić się z rówieśnikami musiał się uczyć grać na instrumentach). Ale to jest taki typ, który wie wszystko najlepiej i nawet jak jej powiem coś w twarz to i tak będzie miała to w dupie jak wie, że ona i tak robi coś najlepiej.
Z resztą i
  • Odpowiedz