Wpis z mikrobloga

@sopelinho
Był wybuch, dosłownie 150m dalej.
Ogrodzone pół osiedla, szczątki porozrzucane na 100m, a huku to ja nie zapomnę do końca życia.
Niedaleko jest teren wojskowy i myślałem, że napierdzielają czymś jak zwykle, a tu taka tragedia.
Bodajże chłopak z którym chodziłem do równoległej klasy w gimnazjum stracił nogę.