Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Tl;dr; moja dziewczyna żyje z miesiąca na miesiąc i nie wiem co dalej.

Od kiedy zamieszkałem z dziewczyną to zauważyłem jak lekką ręką wydaje pieniądze. Mimo że zarabia nawet dobrze, bo ok. 4500 netto to nie umie z tego odłożyć ani złotówki. Koniec miesiąca i konto wyzerowane, czasem muszę jej pożyczyć pieniądze zanim dostanie wypłatę.
Ja zarabiam ok. 5000 zł, ale mam więcej wydatków, bo opłacam rachunki i jedzenie (bo mieszkanie jest jej, a ja nie płacę czynszu za to).
Czyli ona właściwie ma te 4500 dla siebie, a mimo to nie potrafi zaoszczędzić nic. Co raz musi iść do drogiej restauracji z koleżankami, kupuje drogą biżuterię, której nawet nie nosi, ubrania, podróże z koleżankami, nowego iphone'a musi kupić od razu po premierze.
Wydaję na rachunki ok. 450zł + ok. 1200zł na jedzenie. Często gotuję, żeby zaoszczędzić, ona gotuje rzadko.

Ona w ogóle nie widzi problemu w tym, że żyje z miesiąca na miesiąc. Czy jest sens, żeby to dalej ciągnąć? Gdybym się z nią ożenił to bym ocipiał, bo ja tak nie umiem żyć. #!$%@? mnie to jej wydawanie kasy na bzdety. Wiem, że nie moja kasa, ale jak mamy wspólnie tak żyć? Ja będę charował i sobie wypruwał żyły, żeby coś zaoszczędzić, a ona będzie zerowała konto na koniec miesiąca? Przecież tak się nie da.

#zwiazki #rozowepaski

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #5f493b406c849ff6cfff30b3
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: LeVentLeCri
Roczny koszt utrzymania Anonimowych Mirko Wyznań wynosi 235zł. Wesprzyj projekt
  • 18
@Snuffkin: niektórzy mają tak, że ile by nie zarabiali to to wydadzą, to jest forma odreagowania, odstresowania, taka forma samozadowolenia.
Kuzyn wziął z taką ślub, jak nie pracowała to widać było problemu, jak zaczęła pracować to nie dokładała się do niczego, jedzenia, kredytu na dom. Nie udało mu się zmienić jej nawyku aż dowiedział się, że wali konia koledze w pracy.
dota: To wychodzi że wydajesz ok 1700 zł. Miałbys za to swoje mieszkanie na wynajem.
A jak by sobie radziła to byłby juz jej problem.Jak by jej głód zajrzał w oczy to by oprzytomniała.
Krótka piłka.Zakładacie wspólne konto.Ona wpłaca np 1000 ty 1000 i macie na zakupy,art higieniczne
tzn domowe wydatki,internet(możesz w dalszym ciagu wydawać dodatkowo te 450 na czynsz).
I kontrolować czy z tego ona nie wydaje(dwie karty)na bzdety.
Jak
@AnonimoweMirkoWyznania: Ja bym nie ryzykował tak jak tu inni sugerują, żeby ją kształtować w tym wieku. Takie rzeczy wykształca się od dzieciństwa. Równie dobrze może dobrze udawać do ślubu, bo wie, że to Ci się nie podoba, a potem będzie przepalać Twoją kasę.
Uciekaj, a jeśli nie, to z góry jej zapowiedz, że czego by nie zrobiła, to będzie intercyza bez żadnych finansowych zapomóg, gdy przepali swoją kasę.
@AnonimoweMirkoWyznania: w sumie jak byś miał z nią intercyzę i Ty swoje konto, ona swoje konto, jedno wspólne na które przelewacie kasę na wspólne wydatki, w stylu wyjścia, jedzenie no to co niech sobie zeruje swoje konto. Chociaż z drugiej strony no to strasznie słabe i niedojrzałe, co ona robi. Może porozmawiaj z nią i staraj się ją doedukować w kwestii finansów, jak zmienić nawyki finansowe, polecam kanał Macieja Wieczorka na
@AnonimoweMirkoWyznania: tak z ciekawości zapytam, dlaczego nie dzielicie kosztów 50/50? Rozumiem, że mieszkanie jest jej, ale dlaczego, to ty płacisz za wszystko? Ja bym facetowi czegoś takiego nie narzuciła. Nawet jeżeli spłaca kredyt, to to jej mieszkanie. Rachunki i jedzenie plus wszelkie środki czystości i dodatkowe opłaty powinny być 50/50. Przemyś to, bo ktoś ewidentnie cię wykorzystuje.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@AnonimoweMirkoWyznania: Spróbuj ją namówić na jakąś apkę do zapisywania wydatków, żeby zobaczyła sam jak wiele kasy przepieprza na głupoty. Tylko musi to ona robić regularnie i od razu zapisywać po każdym wydatku, bo paragony giną i często na koniec dnia nie pamięta się, na co to poszło.
Prankster: Miałem podobną sytuację. Dziewczyna, choć zarabiała nieco mniej, to i tak przewalała swoją wypłatę w mniej niż 2 tygodnie. Oczywiście jej wydatki to biżuteria, perfumy, kosmetyki, ciuchy (których często nigdy nie zakładała) oraz inne konsumpcyjne dobra (też, co chwilę musiał być nowy sprzęt Apple). Co ciekawe, mieszkanie miała opłacane przez rodziców, a wszystkie wyjścia do restauracji ja stawiałem, nie mówiąc już o wycieczkach i innych wypadach. Pod koniec tej relacji
w sumie jak byś miał z nią intercyzę i Ty swoje konto, ona swoje konto, jedno wspólne na które przelewacie kasę na wspólne wydatki, w stylu wyjścia, jedzenie no to co niech sobie zeruje swoje konto.


@erysipelothrix: Potem macie dzieci którym chciałoby się pomóc z kupnem mieszkania np więc żona wyciąga oszczędności całego życia w kwocie 350zł a resztę OP ( ͡° ͜ʖ ͡°) Nie mówiąc już
PrzyczajonyGrabarz: a jaką macie pracę ? Chodzi mi o to, czy jej praca to jakies stabilne korpo, czy nie wiem, kelnerowanie w eksluzywnej restauracji? Jesliby pracowała w korpo, na odpowiedzialnym stanowisku, to nie ogarniam jak tam może rozsadnie wykonywac swoja pracę, skoro ma problem z zarzadzaniem finansami.

Zaakceptował: sokytsinolop