Wpis z mikrobloga

Od poczatku roku w pracy pracuje nad kilkoma zadaniami - nikt mnie w zasadzie nie pchał o termin wiec robilam to dokladnie, bez zapalenia pluc, ale tez bez zbednego ociagania sie, bo wiedzialam, ze tego jest duzo. W miedzyczasie pare razy zmieniala sie koncepcja wiec musialam poprawiac juz zrobione....Termin konca generalnie znałam,ale wszyscy mowili wtedy, ze 'to jest nierealne zeby to skonczyc w taakim terminie' itd. Teraz zmienił mi sie kierownik i troche moze niepersonalnie, ale jednak podrprogowo czepia sie mnie ,ze tak to dlugo trwało a jeszcze nie ma konca. Mowilam mu, ze zadanie są trudne a ja nie ogarniam na tyle zeby cos robic w sekund - troxhe zlał to co mowir. Przejmuje sie, ze bede miala jakies problemy, bo nawet nie mam zadnych screenow z tego, ze robilam jakies poprawki. Przejmue sie slusznie? :( #gownowpis #eh