O 4:10 byłem na spacerze z kotem koło bloku. Kiedy podeszliśmy do zaznaczonego miejsca, coś zawarczało, jak duży pies, a koteł się zjeżył i zaczął syczeć. Zaniosłem szybko koteła do mieszkania i wróciłem w to miejsce, ale nic już tam nie było. Co to mogło być?
@Noniusz: to mogły być łosie, jelenie, sarny, dziki, lisy, borsuki, kuny, jenoty, wilki i rysie. Z ptaków: kuropatwy, bażanty, dzikie kaczki, gęsi, łyski, bekasy i cietrzewie.
@Noniusz ohoho... Panicz spotkał zwiadowcę Wielkiej Lechii. Każdy zwiadowca, z angielskiego spektakor, posiada swego brata duszy jenota. Brat duszy to coś takiego jak Kaczyński i Szumowski. Jeśli dusza umrze to brat nie ma racji bytu. Jednak Kaczyński jest pruską karykaturą Lechickiego zwiadowcy. Karlego wzrostu, odstręczający charakter i aparycja miast zwalającego z nóg oddechu. Natomiast Szumowski, jak każdy widzi, z jenotem ma wspólnego tyle co wieprz z laptopem. Dlaczego? Bo to obrzydliwy pruski
#zwierzeta #zwierzaczki #pytaniedoeksperta #kiciochpyta
( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Kefir91: A jesteś ekspertem?
Brat duszy to coś takiego jak Kaczyński i Szumowski. Jeśli dusza umrze to brat nie ma racji bytu. Jednak Kaczyński jest pruską karykaturą Lechickiego zwiadowcy. Karlego wzrostu, odstręczający charakter i aparycja miast zwalającego z nóg oddechu. Natomiast Szumowski, jak każdy widzi, z jenotem ma wspólnego tyle co wieprz z laptopem. Dlaczego? Bo to obrzydliwy pruski