Wpis z mikrobloga

@reddin: Myśl pozytywnie Mireczku, ja robię kilka tysięcy kilometrów miesięcznie w pracy, i chociaż wiem ze czasem swoje za uszami mam na drodze , to zawsze uważam na pieszych i rowerzystów, bo wiem ze najbardziej nim zagrażam i sam jestem pieszym i rowerzysta. Miejmy nadzieje ze to myślenie się zmieni a tu komentują ttlko ludzie którzy jak już jeżdżą samochodem to z tata, albo raz w tygodniu do kościółka. Może kilka
@Szalom: I dzięki, Ci za te słowa, bo to odbudowuje wiarę. Kiedyś robiłem mnóstwo kilometrów samochodem i jaka to przyjemność, grzać, wyprzedzać, ryzykować, jak można sobie spokojnie jechać, muzę odpalić. Śpieszyć się? Po co, szkoda nerwów, to daje oszczędność rzędu kilku minut, szkoda dżuli na takie świrowanie, zysk jest znikomy.
Adrenalina? No można znaleźć inne zdrowsze i bezpieczniejsze dla innych sposoby pompowania adrenaliny w żyły.
droga jednokierunkowa nie ma 2.5 metra szerokości. Polecam zmierzyć/doczytać. Nawet by nią śmieciarka nie przejechała.


@kultywator: Nawet jak ma 3 m to polecam policzyć, że nie zachowasz minimum 1 m przy wyprzedzaniu rowerzysty.