Wpis z mikrobloga

Ehh no i koniec... To jest jeden z tych niewielu seriali, które oglądałem od początku. No prawie. Bo od początku drugiego sezonu, czyli prawie sześć lat. Z początku wydawał się strasznym paździerzem, bo nie przypominał zupełnie tego co serwował wtedy Marvel, nawet takie guilty pleasure. Tam wybuchy, akcja, supermoce które każdy kojarzy z popkultury, a tu Agencja Tarczy w biednym szpiegowskim wydaniu.

A tu ku mojemu zaskoczeniu z sezonu na sezon ten serial nic tylko rósł w moich oczach i ogólny zarys całego uniwersum jak i zarys postaci stawał się co raz lepszy. Wiadomo były też etapy klapy i spadki oglądalności. Taki Lincoln z arcu o Inhumans mi kompletnie nie siadł, czy Nathaniel z siódmego sezonu, ale to szczegóły. Czwarty i piąty sezon to dla mnie czyste złoto i cieszę się że przedłużyli jeszcze o te dwa kolejne sezony żeby zapodać to zakończenie.

W tym kanonie to ostatnio zżyłem się chyba z serialem #fringe gdzie oglądałem prawie że od początku, a tu uważam że Agents of SHIELD jest to najlepszy serial MCU i bije na głowe całość produkcji serialowych Marvel & Netflix.

#agentsofshield #agencitarczy #marvel #seriale
Gavilar - Ehh no i koniec... To jest jeden z tych niewielu seriali, które oglądałem o...

źródło: comment_1597876594QE6X9Q01TbPilMdmPo8hka.jpg

Pobierz
  • 2
via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
@Gavilar: Pierwszy sezon jest paździerzowy, ale im dalej tym lepiej. Fajnie wykreowani bohaterowie i w zasadzie każdy sezon funduje nam nową przygodę. Też zostanie w moim serduszku :P

PS. Fringe też kocham. Obejrzałem z 5x. Nawet miałem czapkę oryginalną którą się długo nie pocieszyłem bo mi ją zwialo na motorówce nad morzem :P