Wpis z mikrobloga

Nie słuchajcie nigdy że macie być sobą jak wam się nie układa. Przez 28 lat wydawało mi się że będąc dobrym człowiekiem uda mi się ożenić, założyć rodzinę itp. Ktoś mnie uświadomił że nie powinienem być sobą tylko mężczyzną a na dodatek #!$%@? rządzącym się najbardziej prymitywnymi samczymi cechami i powiem że poprawiło się póki co. Dzięki #redpill uświadomiłem sobie że w dzisiejszych czasach rodziny się nie zakłada. Dzięki #blackpill poznałem prawdziwą naturę relacji kobieta-mężczyzna. Poza tym mam chyba jakąś podatność i rozsmakowałem się w byciu socjopatą, jakby to we mnie siedziało i czekało aż wyjdzie (a uwidacznia się zwykle po alkoholu). Może to jest to mityczne wyjście z przegrywu?
#przegryw
  • 13
@el_burrinho: Być sobą? xDDD To tylko normick może taką debilną radę dać.

Nikt już w dzisiejszym świecie nie jest sobą bo to się zwyczajnie nie opłaca i jak się chwilę nad tym pomyśli to co chwila musisz zakładać jakieś maski, żeby coś osiągnąć.

Na bycie sobą to sobie może pozwolić jakiś multimiliarder który może leżeć chooyem do góry przez resztę życia i nawet jak mu ktoś w interesach nabruździ to z
@Miler111111: Tak i nie. Niskiemu facetowi ciężko będzie robić za samca alfa. Natomiast socjopata jest niebezpieczny bez względu na wzrost. Głównie dlatego że ma w dupie konsekwencje swoich czynów.
Osobiście bardziej bym się obawiał 160 cm socjopaty który chce mnie zabić i to dosłownie, niż 2m pakera który chce mi #!$%@?ć, ale tak żeby nie było przypału.
Inna sprawa że udawanie socjopaty zazwyczaj nie wypali