Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Nie rozumiem facetów, ale pewnie kobiety też tak czasem robią.
Poznaję faceta, nikogo nie udaję, jestem sobą, wyrażam swoje poglądy.
Potem on sam inicjuje bliższy kontakt, zaczynamy się spotykać na poważnie i się zaczyna xD
Od początku mówię, że jestem przeciwniczką alkoholu i nie chciałabym faceta, który dużo pije (rozumiem wyjście z kolegami na piwo co jakiś czas i wypicie na imprezie, ale nie wracanie i bycie pijanym w sztok, tym bardziej nie toleruję słynnego „jednego piwka wieczorem”). Mój ojciec był alkoholikiem i zafundował mi wiele traum, stąd po prostu picia nie lubię. Od początku się z tym nie kryje, facet wtedy stara się ukryć ewentualne zachowania, które mi nie pasują i jeszcze się ze mną zgadza i popiera. Ja zadowolona, bo trafiłam na bratnią duszę i co się okazuje? Że on jednak lubi to piwo wieczorem wypić, a wracanie #!$%@? do domu to dla niego normalka. Przecież ja go do relacji nie zmuszałam, nie musiał wcale koło mnie latać, tylko znaleźć dziewczynę, której to pasuje.
To samo z figurą. Jestem wysoka, u góry drobna, bo mam bardzo mały biust, wąską talię i płaski brzuch, ale szerokie biodra i duży tyłek (od dwóch lat trenuję na siłowni). Przecież widać, jak wyglądam, nie chodzę w worku na śmieci xD często nosze obcisłe bluzki i chyba widać, że nie mam pod nimi wielkich piersi, a nie oszukuję siebie i nie wypycham sobie stanika XD
Facet to dziwi, jest wszystko super, a potem się zaczyna XD
„A myślałaś nad powiększeniem biustu?”
„Lubię takie drobne dziewczyny, takie, które mają 160 cm.”
Eh XD To po co się za mnie brałeś?
To jest jakaś desperacja? Nie mogą sobie poszukać takiej, która będzie im pasowała? Ja lubię wysportowanych facetów z ciemnymi włosami, którzy lubią poezję, kuchnię meksykańską i jazdę na nartach (wymyśliłam to ofc xD)
To co, mam wziąć pierwszego lepszego blondyna z nadwagą i latać za nim z farbą do włosów i karnetem na siłownię? Oczywiście, że mogłabym się w takim zakochać, bo często jest tak, że #!$%@? się w totalnym przeciwieństwie naszego ideału. Ale jakbym go kochała, to bym nie wymagała zmian xD po co brać kogoś na siłę i na siłę chcieć zmieniać?

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #5f3b8479e3135a007e5a0f8c
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Precypitat
Roczny koszt utrzymania Anonimowych Mirko Wyznań wynosi 235zł. Wesprzyj projekt

[=.......................................] 3% (6zł/235zł)
Uzbieraliśmy już na 3 lat działania AMW!
  • 35
SześcioramiennyNomad: Oj tak, to szeroki temat, to bardzo potwierdza tezę, że na pierwszy miejscu jesteśmy dla nich wyglądem. Albo chcą nas upodobnić do byłych, albo do jakichś obrazków do których się"modlą" wieczorami.. najbardziej wierzę w to, że maja swoje ideały w realu, które albo są zajęte albo ich nie chcą i próbują potem bogu ducha winną Agnieszkę przerabiać a ona wpada w doła, że nikt jej nie chce taką jaka jest
@AnonimoweMirkoWyznania mam podobne podejście co do alkoholu. Były ojczym też pił i też urządził mało ciekawe życie, niby mi nie przeszkadza jak ktoś pije, ale jak tylko jest impreza rodzinna to wyzywam w głębi siebie każdego kto jest pijany xD
tym bardziej nie toleruję słynnego „jednego piwka wieczorem”). Mój ojciec był alkoholikiem i zafundował mi wiele traum, stąd po prostu picia nie lubię.


@AnonimoweMirkoWyznania: No i tutaj leży problem. Jesteś z patologicznej rodziny i normalne zachowanie (tak, wypicie piwka wieczorem jest normalne, zwłaszcza w krajach, które nie przeszły przez patologie komuny, która #!$%@?ła kulturę picia. To picie "imprezowe" jest nienormalne) traktujesz jak patologię. Bądźmy szczerzy, kto normalny chciałby być na stałe
Bądźmy szczerzy, kto normalny chciałby być na stałe z osobą, która nie toleruje piwka po pracy?


@kilemile: Bardzo wiele osób ma takie podejście do alkoholu - od czasu do czasu lampka wina do kolacji i tyle ¯\_(ツ)_/¯ To, że ty obracasz się w gronie osób, które lubią sobie walnąć codziennie piwko, to nie znaczy, że ludzie po drugiej stronie spektrum w ogóle nie istnieją.
@vasper: "Codziennie" to hiperbola, chodzi po prostu o napicie się piwka, jeżeli mamy "smaka". Rzecz w tym, że większości kobiet, które od czasu do czasu piją lampkę wina do kolacji, zazwyczaj nie przeszkadza, jeżeli ich chłopak/mąż wypije sobie browarka po ciężkim dniu (nie mówię oczywiście o upijaniu się, bo to jest zawsze patologia). A jeżeli przeszkadza, to jest coś z taką osoba nie tak i należy omijać.

Zresztą kobiety zazwyczaj piją