Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Jestem paszczurem, mam bardzo nieatrakcyjną twarz i przez to mężczyźni mną gardzą. Nie są zainteresowani nawet rozmową ze mną, a co dopiero czymś więcej.

W gimnazjum chłopcy mnie dręczyli, wyzywali od Godzilli i potwory. Wrzucali mój plecak do męskiej toalety, wytrącali butelkę z wodą z rąk po wuefie albo rzucali kpiące komentarze, jak podchodziłam do tablicy/szłam do domu/cokolwiek robiłam (uuu Godzilla, będziesz moją dziewczyną?/kto ci nasrał na głowę? - komentarz kiedy uczesałam się inaczej). Nie muszę chyba wspominać, że ładne dziewczyny były traktowane o 180 stopni inaczej.

Pamiętam, jak w szkole średniej nauczyciel chemii faworyzował ładne dziewczyny, obleśnie się na nie gapił, rzucał jakieś komentarze typu "nie tylko ładna, ale i mądra", jak podchodziły do tablicy i z jego pomocą rozwiązywały jakieś zadania. Było to oczywiście niestosowne, ale lepsze to niż pogarda, jaką żywił wobec mnie. Kiedy przy tablicy sobie z czymś nie radziłam, to z jego strony mogłam spotkać się jedynie z chłodem, obojętnością albo kpiącym komentarzem (widzę, że się nie uważało na lekcjach, siadaj, bo żal patrzeć), a z kolei jak się przygotowałam i zgłosiłam na ochotnika, to albo mnie niewybierał, albo jak już to zbywał dobre rozwiązanie milczeniem. To oczywiście tylko przykład, ale takich sytuacji w życiu brzydkiej dziewczyny jest mnóstwo.

Studia - tu może nie było typowego chamstwa, ludzie bardziej cywilizowani. Dla płci przeciwnej byłam po prostu niewidzialna, koledzy z roku nigdy nie chcieli ode mnie notatek, nigdy nie zapraszali na imprezy, nie zagadywali. Sama próbowałam podbijać do jakichś gupek (starałam się wybierać tych mniej "dynamicznych" chłopaków, mając nadzieję, że może nie spotkam się z bolesnym odrzuceniem ze strony ludzi, którzy nie byli jacyś popularni), ale zwykle rozmowy cichły albo tematy się wyczerpywały. Zawsze zdawałam sobie sprawę z tego, że jestem brzydka, ale to było dla mnie ostateczne potwierdzenie, że płeć przeciwna mną gardzi.

W pracy ciąg dalszy bycia niewidzialną, jeśli jakiś facet miał cos ze mną załatwić, to robił to szybko, bez zaangażowania i nawet za bardzo na mnie nie patrzył. Widać było, że nawet zwykła interakcja typu rozmowa jest dla nich niekomfortowa, kiedy chodzi o mnie, brzydulę.

Co z tego, że jestem szczupła, ćwiczę i zdrowo się odżywiam (i tak nie mam super sylwetki, mam jakiś ciulowy układ kostny i nie jestem proporcjonalna, mimo iż trenuję pod okiem trenera personalnego), wydaję krocie na kosmetyki i ubrania, skoro jestem po porstu genetycznym odpadem. Gówno w ładnym papierku dalej będzie gównem. Nikt nie chce się budzić koło stracha na wróble, ba! nikt nie chce nawet stać koło niego.

Nie szukam zrozumienia, bo tutaj oczywiście panuje przekonanie, że każda kogoś znajdzie albo prędzej napiszecie mi, że to moja wina i pewnie wybrzydzam. No cóż, nie jest tak, mnie po prostu nawet robotnik alkoholik by nie zechciał (potwierdzone, o ile inne różowe mogą spotykać się z komplementami ze strony jakichś losowych gości, tak jak slyszałam nieraz nieprzyjemne docinki na ulicy). Portale randkowe to szkoda gadać, żeby w ogóle z kimś popisać, muszę zakładać konto bez zdjęcia. Jak przychodzi do wymiany fotek, kontakt się urywa ze strony #niebieskiepaski. Kiedyś jeden umówił się ze mną na randkę w ciemno, po trzydziestu minutach spaceru, gdzie nawet nie chciał na mnie spoglądać, tylko patrzył pod nogi, skapitulował i stwierdził, że musi już iść. Nie muszę chyba dodawać, że słuch o nim zaginął.

Na ch** ja żyję.

Tak tylko chciałam się wyżalić.

#foreveralone #tfwnobf #feels

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #5f395d2ee3135a007e5a0b7b
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: LeVentLeCri
Przekaż darowiznę

[=.......................................] 3% (6zł/235zł)
Uzbieraliśmy już na 3 lat działania AMW!
  • 66
OP: @RocketQueen: musiałabym mieć całą szczękę, nos, kości policzkowe poskładane od nowa, bo wyglądam jak ponury żart. Oczy też mam do kitu, wyłupiaste i brzydkie. Ciężko mi dopatrzeć się jakiekolwiek pozytywu w moim wyglądzie, nawet dbanie o włosy przynosi marne rezultaty

Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą wpis (OP)
Zaakceptował: LeVentLeCri
Mamut: Tak sie czasem zdarza, znalem bardzo ladna dziewczyne z super nogami, ktorej chyba pies odgryzl maly kawalek nosa w dziecinstwie i juz klops albo inna, ktora kuleje, jeszcze inna miala krotsza noge, chocby nie wiem jak byla ladna, bedzie miala ciezko. Dotyczy to tez facetow. To po prostu pech. Jest masa ludzi, ktorzy z powodu wypadku, albo jakiejs dolegliwosci nie znajda sobie partnera. Bycie bardzo brzydkim zdarza sie rzadko, ale
OstryStulejarz: To jest prawda, że nieobdarzone urodą dziewczyny bardzo cierpią w szkole i to potem je naznacza na całe życie, w szkole to widać jak na dłoni, że brzydka jest traktowana o wieeeele gorzej, zwłaszcza, że wtedy musi żyć obok niedojrzałych małp jakimi są młodzi "chłopcy" robią oni mnóstwo chamskich rzeczy by przypomnieć ładnym że są ładne a brzydkim że są brzydkie. Dorosłość, tu już jest szansa na spotkanie kogoś, ale
@AnonimoweMirkoWyznania: nie wiadomo jakiej rady tu udzielić, jedyne co mogę powiedzieć to to, że bardzo dobrze cię rozumiem, mi psycholog powiedziała, że kompleksy na punkcie wyglądu biorą się z braku pewności siebie, ale jest dokładnie odwrotnie, to przez wygląd jesteśmy niepewni, zamknięci w sobie, cisi , wiadomo najlepiej zaakceptować to wszystko i mieć w nosie, ale tak się nie da, jedyna opcja to zarobić kupę kasy i poprawić co się da,