Wpis z mikrobloga

@kozubix: Nie o to chodziło w tym wpisie xd w szpitalu wiadomo że są same ciężkie przypadki co nie znaczy że ty tak będziesz mieć. Raka też możesz dostać w każdej chwili, tak samo jak zarazić się wirusem i co, całe życie się bać, bo może akurat ja? Zaraźliwość tu nie ma nic do tego xd co innego gdyby śmiertelność była na poziomie 100% no to ok, można byc pewnym i
@hyatt: Ryzyko zachorowania na raka jest mniej/więcej stałe, można je zmniejszać poprzez np. zdrowy tryb życia itd
Z wirusem jest tak, że przy powszechnym lekceważeniu zasad, to ryzyko złapania z biegiem czasu zaczyna rosnąć coraz bardziej. Nikt nie mówi, że trzeba panikować i chować się w piwnicy. Warto jednak być rozważnym i przestrzegać podstawowych zasad. Nie chodzi tu też o śmiertelność, ale o dość spore ryzyko ciężkiego przebiegu COVID-19. Ja tam
@Siemomyslaw: a jak nie będzie skutecznej szczepionki to całe życie będziesz się obawiać zagrać?
Bo dla mnie to nie jest normalne życie i o ile może pare miesięcy jestem w stanie to wszystko jeszcze wytrzymać tak dalej już dziękuję
@hyatt: To jest kwestia pewnego wyważenia złotego środka. Można panikować i surowo przestrzegać reguł w 90%, a można bać się tylko trochę, i pilnować się np. w 30%. Większość konsekwencji pandemii, które mnie osobiście dotknęły, nie są kompletnie zależne od mojej woli i od mojego poziomu strachu (np. przymus pracy zdalnej). Tak to różnica jest jedynie taka, że unikam większych skupisk ludzi, ograniczam bardziej liczne spotkania towarzyskie, noszę maseczkę tam gdzie
@bigos555: Jest różnica między rosyjską ruletką, w której masz nabite 9 na 10 nabojów, a taką, gdzie nabity jest tylko 1. Wszystko rozbija się o prawdopodobieństwo. Przy szalejącej epidemii COVID-19 (jak to ma miejsce np. w Ameryce Południowej czy USA) ryzyko zakażenia się koronawirusem i ciężkiego przebiegu choroby jest dużo wyższe aniżeli ryzyko wypadku samochodowego czy zachorowania na raka.
Jest różnica między rosyjską ruletką, w której masz nabite 9 na 10 nabojów, a taką, gdzie nabity jest tylko 1


@Siemomyslaw: Bardziej czy masz ułamek naboju czy odrobinę większy ułamek. Nie zmienia to faktu, że to tylko subiektywna granica przy jakim poziomie ryzyka należy podejmować dany wysiłek, a przy jakim nie. A w zasadzie o stosunek ryzyka do kosztów poniesionych do jego zmniejszenia. I jest oczywiste, że dla jednych to zwiększone
@hyatt: Z tymi nabojami to była tylko taka metafora, chodziło mi o to, że nie pilnując się i nie przestrzegając zasad, zwiększam ryzyko zachorowania na COVID-19, a więc i tym samym zwiększam ryzyko ciężkiego przebiegu (mimo iż dalej można je uznać za relatywnie niskie).
obstawiam ze większość ludzi boi się zamknięcia w domu na 2 tyg. bardziej niż samego wirusa. Sam do tych osób należę, bo jak wiadomo - są wakacje, piękna pogoda. Aktualnie jak siedze w domu dłużej niż 2 dni to psycha mi siada motzno. Najgorsze w tej całej pandemii jest te bezmyślne zamykanie ludzi, imo od początku wymaz powinien być pobierany tego samego dnia co do sanepidu trafia informacja, że mogłeś mieć kontakt