Wpis z mikrobloga

@Mit_o_chondriach: Porównując całą Metropolię z resztą województw naprawdę nie jest źle jeśli chodzi o komunikację ale zgodzę się, że nie jest też najlepiej. Rozwiązania drogowe w centrum to moim zdaniem i tak bardzo dobra robota, mimo, że się korkuje to trudno wymyślić coś lepszego. @Singularity00 tu ma rację, parkingów brakuje, nitek autobusowych czy tramwajowych więcej się nie wciśnie - trzeba się przesiąść chyba na rowery i hulajnogi :D Gorzej jak jest
nitek autobusowych czy tramwajowych więcej się nie wciśnie - trzeba się przesiąść chyba na rowery i hulajnogi :D Gorzej jak jest zła pogoda xD


@unlucky_fellow: Gdyby mądre głowy za komuny i w latach 90 myśleli to dało by się wcisnąć nie jedno
@sylwke3100: czego jak czego, ale tego akurat bym na komuchów nie zwalał xD Jeśli chodzi stricte o urbanistykę pomysły nie były najgłupsze. Dla przykładu całe os. Tysiąclecia było rozwiązane tak by wziąć pod uwagę większość potrzeb mieszkańców, miało to sens (#!$%@?ąc od wykonania i materiałów) - szkoły, przedszkola, tereny zielone, sklepy, przestrzeń rekreacyjna... (Ogromna w tym zasługa A.Franty) Tak jak mówisz, dopiero lata '90 no i obecne to walka o każdy
@sylwke3100: czego jak czego, ale tego akurat bym na komuchów nie zwalał xD


@unlucky_fellow: No niestety rozwój komunikacji miejskiej trzeba zacząć zanim miasto się rozwinie, pije do komuchów bo doskonale wiedzieli że przemysł kiedyś zniknie w jakiejś część baa nawet sami coś likwidowali. Wtedy można było rezerwować tereny pod tory tramwajowe, linie SKM, inną kolej pasażerską czy coś w tym stylu. Do tego jednak nie doszło. W latach 90 też
Wtedy można było rezerwować tereny pod tory tramwajowe, linie SKM, inną kolej pasażerską czy coś w tym stylu. Do tego jednak nie doszło.


@sylwke3100: tyle ile było potrzebne już za komuny zrobili. Problem tylko w tym, że dawniej zazwyczaj żyłeś w Bytomiu, pracę miałeś w Bytomiu, żyłeś w Katowicach to tam też pracowałeś. Oczywiście nie każdy ale z reguły tak to wyglądało i jako tako działało. Do tego powstawały nie dzielnice
@Singularity00 Zgodzę się że projekty urbanistyczne miały sens i były spójne, jak najbardziej - o tym też wspomniałem. Chodziło mi bardziej o to, że plany urbanistyczne to jedno a inwestycje to drugie. Projektant swoje, sekretarz, działacz i cała świta, która rozdysponowywała pieniądze i materiały to drugie, nie zawsze mieli spójne wizje. Inwestycja w coś co oddawałoby cześć idei czy "wybitnej" postaci mogła być ważniejsza niż potrzeba lokalnej społeczności.