Wpis z mikrobloga

Ale nieźle to sobie Najman wykombinował. Miała być ostatnia walka, pożegnalna, a tu nagle są dwie pożegnalne.
Wydaje mi się, że obrał sobie taki scenariusz...
Ten jego pierwszy rywal, to jeszcze większy przegryw niż on i prawdopodobnie sobie założył że z nim wygra. Jak go pokona, to zacznie coś #!$%@?ć o tym, że właśnie tak chce się pożegnać, wygrywając i że jest w sztosie i Kasjusza #!$%@?. Z Kasjuszem przegra (szczególnie że nagle zgodził się na box, odpuścił mu mma!) i wtedy zacznie gadać coś w stylu:
"Przed samym sobą obiecałem sobie, ja wam tego nie mówiłem, ale ja sobie obiecałem, że wygram swoje dwie ostatnie walki. Pokazałem w mojej poprzedniej walce, że mogę to zrobić i jak na serio do tego podszedłem, dzięki mojemu fantastycznemu trenerowi" tu zacznie coś #!$%@?ć o tym, jakim zajebistym typem był jego poprzedni rywal (nazmyśla, on potrafi hiperbolować) "i słuchajcie ja nie mogę w ten sposób zakończyć swojej kariery. Mam nadzieję, że włodarze dadzą mi jeszcze zawalczyć".
Myślę, że przed nami jeszcze co najmniej parę walk Najmana. Można go lubić lub nie lubić, ale hajs potrafi robić. :)
#famemma #patostreamy
  • 4