Wpis z mikrobloga

  • 496
@Kotniepies może być "ej, kochanie, mam wielką firmę i jeśli coś pójdzie nie tak i zbankrutuję, to zabiorą nam dom"

A może być "p0lki to coorvy, bez intercyzy nie biorę ślubu, bo się boję, że jesteś pazerna i zabierzesz mi moje trzy tysiące i golfa"
  • Odpowiedz
@NamietnyDzwigowy: no czyli wszystko jasne. Ja jako różowy pasek nie wyobrażam sobie ślubu bez intercyzy, ale to może dlatego, że mam dwie nogi, dwie ręce i sama na siebie pracuję, a nie szukam beta frajera, który mnie będzie utrzymywał. Żenadłam. U mnie z powodu różnych moich pomysłów na biznes to słabe byłoby wciąganie niebieskiego w jakikolwiek odpowiedzialność za to
  • Odpowiedz
a jakie masz argumenty do tego, żeby podpisać intercyzę?


@Mollina: argument (poza np. tym z firmą niżej) jest prosty. Ogromna część małżeństw czy to sie komuś podoba czy nie, kończy się rozwodami.
Wtedy ludzie się zwyczajnie kłócą o wszystko, więc i o majątek. Intercyza może tu pomóc.
I nie, nie chodzi wcale o to, że przed ślubem sie komuś nie wierzy, czy z góry podchodzi, że sie nie uda, ale życie
  • Odpowiedz