Bardzo mnie martwi, jak mężczyźni nazywają s--s „dawaniem d--y”, podczas gdy odbywa się on za świadomą zgodą i chęcią obu stron. Przykro mi, że dziewczyny muszą Wam coś dawać, a nie same brać, żeby czerpać przyjemność. Musicie być wybitnie słabi w łóżku. Jestem na 100% pewna, że faceci, którzy tak piszą, żalą się potem kumplom na piwie, że ich partnerka to kłoda ( ͡°͜ʖ͡°) #logikaniebieskichpaskow #s--s #zwiazki
Imho jest bardzo ważne, bo język pośrednio kształtuje rzeczywistość, w której żyjemy.
Stwierdzenie, że kobieta "daje d--y" (nie wiem jak wy, ale ja częściej słyszę ten tekst w stosunku do kobiet, oczywiście w kontekście seksualnym) można rozumieć tak, że skoro "daje", to coś "traci", podczas gdy mężczyzna "bierze",
@Norepinefryna_: Dawanie d--y to tam c--j, mnie najbardziej r---------a "Świnia" czy "Laska" nawet laski mówią na laski laski jakby były tylko po to żeby robić laski. Ogólnie patola w c--j w tym kraju i ciemnogród bez kultury.
@Norepinefryna_: język polski w ogóle jest ubogi w słownictwo seksualne. Tak że nawet z własną laską czasem trudno porozmawiać o seksie, bo albo jest naukowo albo wulgarnie.
@Alligator_89: no nie jest to taka bzdura, słownictwo obiegowe ma to do siebie, że kształtuje się na podstawie szarej prozy życia, a nie idealnego obrazu w naszej głowie.
Dlatego, w praktyce bywało, jak i póki co tak jest, że s--s odbywa się głównie wtedy, kiedy zgodzi się kobieta. Facet chce zawsze, o tym czy coś z tego będzie decyduje kobieta - to mężowie proszą żony, chłopaki dziewczyn, faceci podrywają różowe
@1_na_10: Dlatego warto szukać partnera/partnerki zza granicy, bo może w ich języku lepiej to brzmi xD Jest jeszcze angielski, mi się bardzo podoba takie słownictwo po angielsku, jest takie w sam raz. W polskim mamy właśnie wulgarny, naukowy albo infantylny język seksu. „Pochwa” zbyt naukowo, „p---a” zbyt wulgarnie i kojarzy mi się raczej z wyzwiskiem, a „pusia” jest dziecinne, chociaż czasem w żartach tak mówię. Jest jeszcze „c--a” i to
@p0lybius: Ogólnie kiedyś się uważało, że kobiecie nie wypada lubić seksu, facet ciągle chce, ale żeby kobieta? Kobiecy o----m był tematem tabu. To jest krzywdzące, bo facet też może nie mieć ochoty, a kobieta może lubić s--s i też chciałaby czerpać z niego przyjemność. Moim zdaniem obie strony powinny dawać i brać przyjemność. Dlatego uważam, że nie powinno się tak mówić. Ogólnie uważam, że o seksie nie powinno się mówić
@Norepinefryna_: to wszystko zależy od kontekstu. Jeśli preferujecie ostrzejszy s--s z elemnetnami uległości, to kiedy dziewczyna ubierze się prowokacyjnie i z koszulka daddys girl, oczekując mocniejszych doznań, to nie pytasz jej czy możesz odbyć z nią stosunek miłosny, tylko mówisz, żeby dała ci d--y. Na co odpowiedź brzmi najczęściej żebyś ją wziął, a nie zaczął się z nią kochać.
Tak naprawdę to nie znam szczerze żadnej sytuacji, żeby w bardziej
Jak ma być dobrze, jak na Tinder trafiam na samych kolesi w BMW 3 z 2008 roku, Renault Megane z 2006 r. albo Kia cee'd z 2013 bo: -on dojeżdża rowerem do pracy, -ma inne wydatki (a mieszka z rodzicami)
#logikaniebieskichpaskow #s--s #zwiazki
@Norepinefryna_: brać też mogą, tylko nie wszystkie chcą ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez moderatora
@Norepinefryna_
Imho jest bardzo ważne, bo język pośrednio kształtuje rzeczywistość, w której żyjemy.
Stwierdzenie, że kobieta "daje d--y" (nie wiem jak wy, ale ja częściej słyszę ten tekst w stosunku do kobiet, oczywiście w kontekście seksualnym) można rozumieć tak, że skoro "daje", to coś "traci", podczas gdy mężczyzna "bierze",
Dlatego, w praktyce bywało, jak i póki co tak jest, że s--s odbywa się głównie wtedy, kiedy zgodzi się kobieta. Facet chce zawsze, o tym czy coś z tego będzie decyduje kobieta - to mężowie proszą żony, chłopaki dziewczyn, faceci podrywają różowe
W polskim mamy właśnie wulgarny, naukowy albo infantylny język seksu. „Pochwa” zbyt naukowo, „p---a” zbyt wulgarnie i kojarzy mi się raczej z wyzwiskiem, a „pusia” jest dziecinne, chociaż czasem w żartach tak mówię. Jest jeszcze „c--a” i to
Tak naprawdę to nie znam szczerze żadnej sytuacji, żeby w bardziej