Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@LeslieDancer: bułka z masłem orzechowym i dżemem jest numer jeden dla mnie. Potem żelki. Z batonów snickersy, czasem jakieś białkowe (z tego co ma rozsądne ceny Go On od Sante bywają w rozsądnej cenie i się nie topią bardzo w ciepłym). Na absolutne spadki energii polecam tabletki z dekstroza Dextro Energy, zawsze mam w zapasie jakby trzeba było się reanimować, jak taki duży pudrowy cukierek są i bardzo łatwo wchodzi.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
@Shigella_: ponieważ kocham żelki xD, a poza tym 1) węglowodany, 2) stosunkowo dużo kalorii w małej masie, 3) chwilę się to żuje, więc jak się "nie jest głodnym, a coś by się zjadło" to są idealne, 4) widok żelków w idiotycznych kształtach zawsze podnosi mnie na duchu, oraz finalnie: 5) żelki zawsze pomagają mi, jak chce mi się rzygać, więc trochę prewencyjnie. W warunkach domowych żelki z colą, na szlaku same
Banany, suchy chleb + konserwa z dużą zawartością mięsa ponad 90%. Jajka na twardo. Chałwa sezamki. Piwko zawsze też mam ale spożywam dopiero na szczycie gdy nie będzie już dużych podejść. Do picia Izotonik z proszku lub tabletki, zawsze warto mieć jedną porcję w plecaku ponieważ często można nabrać gdzieś wody.