Wpis z mikrobloga

Gdy idę bardzo śpiący przez miasto wyobrażam sobie, że jestem bezdomny i co bym wtedy zrobił ( ͡º ͜ʖ͡º)

Rozglądam się po śmietnikach, gdy dostrzegam jakąś wersalkę, kawałek kanapy to od razu analizuję, gdzie bym ją zaciągnął, żeby się dobrze wyspać ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Ostatnio wpadłem na pomysł, że będąc w takiej kryzysowej sytuacji próbowałbym przekimać w koszu na makulaturę XD

W Polsce ogólnie nie ma takiej hardkorowej bezdomności, jak na zachodzie. Stolice zachodniej Europy są po prostu oblegane przez wszędzie śpiących bezdomnych z całym majdanem. Pewnie wynika to z tego, że standardowo jak wszędzie na noclegownię trzeba iść na trzeźwo ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Wracając do rodzimych klimatów, to na dłuższą metę próbowałbym pewnie namierzyć jakąś nieskończoną budowę i zorganizować tam sobie jakieś spanko. Pamiętam za dzieciaka czasami się znajdowało po budowach takie legowiska. Nazywało się je barłogami i zwykle strasznie z nich #!$%@?ło ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Można by też włamywać się na działki i do piwnic w blokach, ale chyba długo zajęłoby mi przyzwyczajenie do spania w stresie na przypale. Chociaż z drugiej strony jako bezdomny kloszard trzeba szybko nauczyć się jak mieć #!$%@?, bez tego pewnie ciężko przeżyć.

Zima pewnie najgorsza. Pewnie trzeba by jednak trzeźwieć na wieczór ale namierzyć jakieś ciepłe miejscówki. Galerie handlowe mają od groma korytarzy, ale czy gdzieś by się dało tam skitrać? Wątpię. Bezdomni rzucają się w oczy w takich miejscach.

Dobra, idę na chatę ( ͡° ͜ʖ ͡°) #rozkminy #sen
  • 2