Wpis z mikrobloga

Gdańszczanie na ten jarmark patrzą przeważnie z góry.
Bazarek z tandetą dla niewymagających turystów. Usia-siusia z głośników, kiepskie i drogie piwo z kija, tłum plączących się bez sensu ludzi i chińska tandeta.
Będzie stały zestaw co 100 metrów buda z sikiem Okocimia, kiełbaski z mięsa odzielanego mechanicznie, jakieś smażone na oleju palmowym mrożone ciasto z Chin ironicznie nazwane Langoszami czy Preclami oraz lody z mleka w proszku.
W ofercie "handlowej" ten sam zestaw 6-7 stoisk, z dokladnie tymi samymi rzeczami. Kopiuj-wklej.
Człowiek ma zgagę na samą myśl o tych "atrakcjach."

#gdansk #jarmarkdominikanski
  • 17
@sucze: wiadomka, ale czego można się spodziewać po jarmarku ¯_(ツ)_/¯

Ja tam lubię się przejść po stoiskach z rękodziełem i zobaczyć jakie cuda ludzie robią. Na większość mnie nie stać albo nie jest to mi potrzebne, ale świeczkę z The Candle sobie kupiłem. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

No i dobrze też zjeść podpłomyka. ʕʔ