Aktywne Wpisy
Tadeo123 +148
mirko_anonim +1
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Jestem kobietą, mam 24 lata, mieszkam w Warszawie i znalezienie dzisiaj mężczyzny do związku graniczy z cudem. Wykopowe trolle spod znaku blackpilla trollują, jak to ciężko jest mężczyznom na rynku matrymonialnym, ale faceci żyjący w dużych miastach są w znacznie lepszym położeniu niż kobiety. Was jest po prostu mniej w dużych miastach, dzięki czemu macie większy wybór, a nas jest więcej niż was, przez co brakuje dla nas facetów.
Jestem kobietą, mam 24 lata, mieszkam w Warszawie i znalezienie dzisiaj mężczyzny do związku graniczy z cudem. Wykopowe trolle spod znaku blackpilla trollują, jak to ciężko jest mężczyznom na rynku matrymonialnym, ale faceci żyjący w dużych miastach są w znacznie lepszym położeniu niż kobiety. Was jest po prostu mniej w dużych miastach, dzięki czemu macie większy wybór, a nas jest więcej niż was, przez co brakuje dla nas facetów.
Aktywne Znaleziska
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Dobry wieczór mirki :)
Dzisiaj całkiem spoko dystans, około 530km. Jak mógłbym opisać ten dzień? Deszczowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Mniej więcej do godziny 14 padało i padało, non stop, natomiast później przestało jakoś do 18, po czym uwaga.... Znowu zaczęło padać! :D muszę przyznać, że w miarę przemieszczania się na północ krajobraz robi się taki trochę zwyczjany. Nie zrozumcie mnie źle - nadal jest bardzo ładnie, ale mimo wszystko większe wow robiły krajobrazy z południa. Tutaj robi się natomiast jakby coraz bardziej dziko, ale nie ma już tych pięknych gór :) Zastanawiam się też czy może powietrze tutaj paradoksalnie jest cieplejsze czy to ja się przyzwyczajam? Dzisiaj mimo bycia przemoczonym ściągnięcie rękawic na postoju na dużym wietrze nie robiło na mnie wrażenia, dłonie były lodowate ale nie było mi jakoś zimno. Ciekawe zjawisko. Jestem akurat na tym odcinku gdzie jest kilka promów po kolei - o ile na pierwszy zdążyłem, to na następny już nie, a była około 22. Stwierdziłem więc, że trzeba się rozbijać - chyba nie muszę przypominać, że dość mocno lało? :D wcześniej jadąc w kierunku promu minąłem tabliczkę z kempingiem, toteż szybko przeanalizowałem sytuację - mam trochę przemoczonych rzeczy, pasowałoby się umyć i zrobić jakieś pranie - spróbuję więc wbić się na tą całą kabinę lub pokój. I faktycznie śpię dzisiaj w pokoju. Myślę, że to żadna ujma dla biwakowania zrobić sobie dzień "na sucho" :) Zastanawiam się co dalej - planowałem jutro skoczyć do miejscowości Bodo i w sobotę rano na Lofoty. Okazało się natomiast, że mój kuzyn stacjonuje w miejscu Mo i Rana więc fajnie byłoby spędzić z nim i jego rodziną wieczór. W związku z tym myślałem, żeby jutro podlecieć do Mo i Rana, tam przenocować, w sobotę rano skoczyć do Bodo i albo przepłynąć na Lofoty jeszcze w sobotę wieczorem albo rano. W niedziele po południu wyruszyć z Lofotów na Nordkapp. Chce się uwinąć do środy. Drugi wariant to lecieć jutro od razu do Bodo i w sobotę transfer na Lofoty. W obu wariantach myślę, że jeżeli nic się nie popsuje to do środy jestem w stanie spokojnie się uwinąć. Na powrót zdecydowałem wracać przez Finlandię - raz z ciekawości, dwa mniej kilometrów :) a Wy co o tym sądzicie? Czy są w okolicach Mo i Rana jakieś fajne, warte zobaczenia miejsca?
#norwegia
#motomirko
#pepejedzieprzeznorwegie
#btw jak coś w niedziele leciałbym na Lofoty 3:15 , tak aby uniknąć tłumów :)