Wpis z mikrobloga

#perfumy #domowadrogeria
Dziś rozpoczynam macerowanie perfum inspirowanych Yennefer. Wg Sapkowskiego, Yennefer pachniała bzem i agrestem. Jeśli by na to spojrzeć z punktu widzenia perfumiarskiego, są to dosyć nieskomplikowane składniki, ot, taki zapach owocowo-kwiatowy, dobry dla uczennic i nastolatek.
Zbudowałam z niego serce perfum - to agrest i bez grają główny akord, ale postanowiłam w bazie dodać składników, których spodziewałabym się po perfumach czarodziejki: kadzidłowiec, tonka, mirra, biały oudh, benzoes i wanilia oraz dosłownie pare kropel szarej ambry, która doda perfumom charakteru i pazura. Nuty górne są proste: kwiat pomarańczy i bergamotka.

PS #perfumyuk - kończy mi się alkohol perfumiarski, a sklep, w którym się zaopatruję, jest tymczasowo zamknięty. Ktoś coś wie, gdzie kupić za rozsądną cenę?
  • 36
@FELIX90: Wiesz, jak zerknę na Amazon, to też można kupić wiele bzowych i agrestowych cudów: kremy do ciała, perfumy, mydła, co tam zechcesz. Podobnie na etsy. Motyw jest bardzo popularny, tylko jak zrobić z tego coś bardziej skomplikowanego i chwytającego za nos niż proste kwiatki sratki? :)
@asique: tzn ja nie wiem jak pachniały tamte. Tak tylko rzucam ciekawostką, że gość w Polsce coś takiego zrobił i sprzedawał bodajże po 350. Fajnie ta seria była opakowana. Ładnie to wszystko wyglądało ale pojecia nie mam jak jakość.