Wpis z mikrobloga

Jak byłam mała bardzo chciałam mieć kota. Rodzice nie chcieli, bo uważali, ze będzie niszczył meble, ale w końcu się zgodzili. Przytargałam do domu jakąś biedę od koleżanki, której kotka okociła się w garażu. Kociak oczywiście zgodnie z przewidywaniami drapał wszystko, co mógł i srał za szafą XD
Po miesiącu bez poprawy tata postanowil go oddać, ale został problem, czyli ja.
Tata napisał do mnie list, niby od mojego kota, ze wyjeżdża w sprawach biznesowych i nie wie, kiedy wróci, ale będzie się kontaktował. No to nie płakałam, czekałam, a pocztówki co tydzień przychodziły, po czasie w skrzynce znajdowałam tez porcelanowe figurki kotków. Kot zawsze pisał, ze biznesy mu się przedłużają, ale myśli o mnie i ma super przygody.

Profit - nie męczyłam o nowego kota, bo czekałam przecież na powrót mojego. Z perspektywy czasu podoba mi się to jak tata mnie trollowal. ( ͡° ͜ʖ ͡°) #zonabijealewolnobiega #rodzicielstwo
  • 100
@nicnieslyszalam: kiedyś miałem żółwia lądowego, takiego zwykłego. Po powrocie z wakacji u babki patrze, a tu #!$%@? nie mój żółw- a matka 'no wiesz hehe synek EWOLUOWAŁ jak w tej twojej bajce hehe'

starzy wciskali mi wała, że #!$%@? żółw lądowy zmienił się w czerwonolicego bo dorósł i liczyli, że będąc 8 letnim gówniakiem zajaranym biologią i dinozaurami w to uwierzę- czujecie to?

później okazało się, że pierwszy wytarzał sie w
eltanol3000 - @nicnieslyszalam: kiedyś miałem żółwia lądowego, takiego zwykłego. Po p...

źródło: comment_1595335128ykf6lwq9oYDb5JGea89nR0.jpg

Pobierz