Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Niewiele rzeczy irytuje mnie tak, jak upolitycznianie problemów mężczyzn o niższym statusie społecznym (umówmy się - 80% z nas). Prawda jest taka, że jedna i druga strona ma nasze problemy głęboko gdzieś, zważając na nas tylko ze względu na promowanie swojej narracji.

Prawa strona obiecuje, że przywróci konserwatywne normy i społeczny szacunek do mężczyzn. Kończy się tym, że jako kawaler będziesz wyzyskiwany i dojony podatkami bez żadnego realnego wsparcia. Możesz też do końca życia starać się i tyrać na siedzącą w domu madkę lub księżniczkę "inną niż wszystkie", która po szalonej młodości dozna prawicowego oświecenia około 30-tego roku życia i uświadomi sobie, że w głębi serca zawsze była bogobojną, konserwatywną panią domu.

Lewa strona zrzuca wszystko na konstrukt "toksycznej męskości", w międzyczasie promując dehumanizację i przemocowe postawy przez zwiększanie męskiej konkurencji na rynku randkowym. Pomogą ci, jeśli chodzi o pracę w typowo kobiecym zawodzie, noszenie rurek czy makijażu, ale przemilczą nieporównywalnie poważniejsze problemy - otwartą antymęską dyskryminację w edukacji, pracy i prawie rodzinnym, niedostateczne wsparcie opieki medycznej dot. typowo męskich chorób, ideologizację ochrony zdrowia psychicznego (patrz: zalecenia APA), dysproporcjonalne obciążenia fiskalne czy złe traktowanie w sferze randkowania i relacji.

Dowiesz się także, że Twoim problemem jest niemówienie o swoich uczuciach - a gdy tylko się otworzysz, powiedzą, że jesteś uprzywilejowany albo że Twoje problemy to incelowe wymysły. Uprawiające "virtue signalling" alternatywki nie chcą rozwiązania Twoich problemów - one chcą rozwiązania swoich problemów z mężczyznami, których nie lubią. Nawet na Wykopie nie brak postępowych aktywistek, które w chwili szczerości przyznają, że problem młodych mężczyzn dobrze rozwiązałyby niegdyś dziesiątkujące ich wojny.

Prawica oferuje mężczyznom wyzysk i szacunek bez empatii, a lewica symboliczną pomoc bez szacunku i empatii. Nie dajcie się uwieść alt-right, nie wierzcie new left.

Kobiety są w stanie obrażać się i kłócić (szczególnie, jeśli reprezentują skonfliktowane światopoglądy), ale gdy pojawia się wspólna korzyść lub przeciwnik, solidaryzują się silniej niż jakakolwiek inna grupa. Mężczyźni rzadziej prowokują dramy, ale nie są w stanie wypracować w sobie męskiej solidarności ponad podziałami. Najwyższy czas, by to zmienić.

#redpill #blackpill #przegryw #prawamezczyzn

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #5f0f2007e270c575295b9890
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: sokytsinolop
Doceń mój czas włożony w projekt i przekaż darowiznę

[================........................] 40% (95zł/235zł)
Uzbieraliśmy już na 2 lat działania AMW!
AnonimoweMirkoWyznania - #anonimowemirkowyznania 
Niewiele rzeczy irytuje mnie tak, j...

źródło: comment_1594827342AQJJaglQceWQexAMGdrMkT.jpg

Pobierz
  • 12
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@AnonimoweMirkoWyznania: Cóż, z dwojga złego prawica minimalnie lepsza. Obie strony zrobią wyzysk, ale jest w prawicy jeden gigantyczny plus. Pękanie dup lewaczek i feministek. Jeśli nie można wygrać, warto przynajmniej sprawić żeby druga strona też przegrywała ^^
  • Odpowiedz
@vympayer: to macie dzisiaj skutki kochanej prawicy, ale to już wasz problem, nie mój.

Na zachodzie Tak TYM UPADAJĄCYM OD X LAT LEWACKIM ZACHODZIE sytuacja mężczyzn ma się o wiele lepiej i panują idee prawdziwej równości, ale co ja tam wiem..
  • Odpowiedz
@youngpablo: Cóż, zacznijmy od tego że może mamy prawicę jeśli chodzi o obyczaje, ale poza tym jest socjalizm. W żadnym wypadku mnie to nie satysfakcjonuje. A co do sytuacji na zachodzie to śmiem wątpić, w końcu większość po wiadomościach które obserwuję.
Redpill, blackpill i MGTOW nie powstały znikąd, a słuchając podcastów choćby Sandmana poznałem mniej więcej to "wspaniałe, zachodnie podejście". Osobiście mam to w dupie, jak cywilizacja ma się zawalić,
  • Odpowiedz
@vympayer: j---c socjalizm maczetami, ale obyczajową prawicę też, pozdro!

No masz rację, te ruchy i ideologie nie powstały z nikąd tylko jako kontra do wmawianych od dzieciństwa pierdół, że "wygląd się nie liczy, tylko charakter".

Zachodnie podejście lubię dla tego, że:
-Nie ma z-------h "ram" płci, dzielenia wszystkiego na damskie
  • Odpowiedz
@youngpablo: Akurat sporo tego by mi bardzo pasowało, tyle że dobrze wiem że w Polsce nie da się tego wprowadzić. Zbyt duża różnica obyczajowa. Co do patriarchatu, sens miał kiedy to mężczyzna miał "wszystko" do powiedzenia, kobieta nic, ew. przez wpływ na mężczyznę. Teraz to tylko oczekiwania które się narzuca, ale nie ma nic w zamian. Ale prędzej zaakceptuję patriarchat niż sztuczne równanie szans. Parytety to coś czego nie uznam,
  • Odpowiedz
@vympayer: to co opisujesz to nie patriarhat, a zdrowe wolnorynkowe i wolnościowe podejście, mądrze gadasz.

Ale wracając do patriarchatu w formie wcześniej wspomnianej (mężczyzna ma wszystko do powiedzenia, kobieta nic) to jest to zaprzeczenie wolności.
Na człowieka patrzeć można przez pryzmat tego jakim jest człowiekiem, jakie ma wartości, czy jest moralny, jakie ma podejście do innych ludzi, czy jest mądry, czy ma dużo do powiedzenia, czy ma umiejętności itd; a
  • Odpowiedz
@youngpablo: Akurat ideowo jestem wolnorynkowcem i wolnościowcem, ale przede wszystkim pragmatykiem. Jeśli wszyscy mogą być wolni, to chętnie to wesprę. Ale jeśli jest sytuacja "albo mam przywileje, albo je stracę na rzecz innych" to oczywiste że wybiorę pierwszą opcję, nawet jeśli inni w tym wypadku stracą wolność. Oczywiście nie będę robił tego bezmyślnie, a ocenię konsekwencje
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: A mnie za to irytuje bezmózgie mylenie podstawowych pojęć, bo jakby naprawdę miała rządzić prawica, to polityków g---o by obchodziło gdzie i z kim żyjesz, podatek i tak byś zawsze płacił ten sam. Nie wiem jak można być takim durniem żeby bykowe, KOMUNISTYCZNY wynalazek przypisywać prawicy.
  • Odpowiedz