Wpis z mikrobloga

#rock #metal (raczej z racji powiązań z norweską sceną BM)
#cultowe (194/1000)

Virus - Strange Calm z płyty The Black Flux (2008)

Odkopałem swój stary wpis sprzed prawie 3 lat z czelendżu 365-dziennego, przeczytałem go i nic więcej nie chcę dodawać. Pytanie było wtedy o zespół który powinien być bardziej znany niż jest :) Kopiuję zatem opis:

Zawsze uważałem że więcej powinno się mówić o kapelach unikatowych. Takową jest Virus, właściwie brzmią jak nic innego, może jedynie Ved Buens Ende, z racji zazębiającego się składu.
Unikatowe jest połączenie progresywnego riffowania rodem z Voivod, dziwnej konstrukcji akordów, dziwnego podejścia do progresji utworu, ze szczyptą brudu jak w noise rockowych kapelach, a wszystko opakowane w mega archaiczne brzmienie. I nawet to że płyta jest dość monotematyczna mnie nie boli :)

EDIT: Dodałbym tylko jeszcze fajną okolioczność, która u mnie zawsze w cenie - sekcja nie robi za tło ale również gra!

-------
#cultowe - tag do śledzenia lub czarnolistowania przez tych którzy followują moją osobę z innych powodów niż muzyka.
Przez tysiąc dni postuję rzeczy których słuchałem przez ostatnie 20 lat (jeden numer dziennie, od 01/01/2020 do 26/09/2022). Szerokopojęty rock, metal, punk i pochodne. Niektóre były hiciorami, innych wolałem sobie nigdy nie przypomnieć. Kolejność wstępnej listy zrandomizowałem i nie jest mi znana. Odkrywam dzień po dniu.