Wpis z mikrobloga

Jak wyciągasz te książki? Przecież nie ma ich jak złapać.


@Mikla: Większość przeczytana, w sumie to została mi Achaja i Komornik. A jak? Sposobem ;)
Te książki mają miękkie grzbiety. Lekko dociskajsz książki po bokach tej którą chcesz wyjąc i wtedy da się ją złapać.
  • Odpowiedz
@M_longer: Całkiem spoko. A coś z tego jest warte przeczytania? Przyznam że nie czytałem polskiej fantastyki dobre kilkanaście lat. Za młodu podobały mi się książki Marcina Mortki, Rafała Dębskiego, Ewy Białołęckiej. Kiedyś potem sprezentowano mi jakiś zbiór opowiadań Piekary z cyklu inkwizytorskiego i to była chyba pierwsza książka którą rzuciłem w kąt po kilkunastu stronach, taki to był dla mnie dramat xD. Kilka dni temu naszła mnie właśnie ochota na
  • Odpowiedz
@1337wws: Zależy czego oczekujesz od tych książek. To takie trochę polskie disco polo w świecie lektur - niby nikt się nie przyzna, a i tak wielu czyta. Ot, fajne do zabicia czasu. Piekara, Pilipiuk fajnie i lekko piszą. Na odstresowanie warto, ale morału to tam nie ma.
  • Odpowiedz
i zacząłem czytać Siewcę Wiatru Kossakowskiej, ale po dwóch rozdziałach już widzę, że raczej się nie zaprzyjaźnimy. Technicznie słabiutko, ciągłe powtórzenia, ubogie słownictwo. Niby jestem ciekawy fabuły, bo i jakieś nagrody za to dostała, ale na starość się człowiek rozleniwił i stał się trochę bardziej literacko wybredny xD.


@1337wws: Siewca wiatru jest rozwleczony na silę, a finał jest mocno niesatysfakcjonujący.
"Adept" Przechrzty jest fajny, lubię fantasy science osadzone w niedalekiej
  • Odpowiedz