Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
#medycyna #zdrowie #zycie #zwiazki
Jestem tak bezradna, że aż mi wstyd pisać. Ale może ktoś z Was miał podobny problem i mi poradzi.
Od około 15 lat mam problemy z poranną dwójką. Tzn., jak tylko się obudzę po śnie, nieważne czy po 5 godzinnym, czy 8 godzinnym i dłuższym, mam dosłownie 5 sekund na wskoczenie na toaletę, bo dwójka sama ze mnie wychodzi w trakcie wstawania. Co kilka dni właściwie nie zdążam.
W ciągu dnia jest ok, raz na jakiś czas okresowe jednodniowe biegunki od jakiegoś nieświeżego jedzenia, ale w normalne dni jest normalnie, jeśli jestem w komfortowym środowisku to nie mam żadnych wzdęć itp., a wieczorem przed snem się zawsze wypróżniam z całego dnia. No i właśnie, kładę się wręcz z pustym brzuchem, a rano i tak mam te ułamki sekund na dobiegnięcie do toalety.
Oznacza to, że nie mogę uczestniczyć w żadnych wyjazdach, na których nie mogę zabukować jakiejś toalety tylko dla siebie. Nie mogę wejść z nikim w związek, nie mogę z nikim iść do łóżka. Bo rano byłoby zbyt kłopotliwie, a partner mógłby mieć rano ochotę na przytulanie.
Lekarze przebadali mnie od stóp do głów i nic. Biorę probiotyk saccharomyces boulardii. Mam słabą tolerancję nabiałów. Jedyne co mi pomaga mieć kontrolę nad porankami, to loperamid przed snem. Ale nie mogę tego brać codziennie ani wiecznie. Ludzie się na niego uodparniają z biegiem czasu. Jeśli ktoś miał podobny problem, proszę o podpowiedź, co może pomóc.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #5f085cfc0494883b11f22dd1
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Precypitat
Przekaż darowiznę

[==============..........................] 36% (85zł/235zł)
Uzbieraliśmy już na 2 lat działania AMW!
  • 12