Wpis z mikrobloga

#programista15k #emigracja #polska #pracbaza

Hejka binarne świry!

Czytałem ostatnio różne posty pod tagami krajów Europy zachodniej, żeby zorientować się jakie mam perspektywy na życie i zarobki w przyszłości. Nie doszedłem do żadnego konkretnego wniosku, bo opinii jest ogrom, a żadna wypowiedź nie była moim zdaniem kompletna. Niektórzy pisali, że zarabiając 10k pln netto w Krakowie, będę żył na takim samym poziomie co w Londynie za ~5k funtów, bo koszty mieszkania. No niby tak, może... Ale nikt nie poruszył tego, że na zachodzie jest więcej dobrych knajp, ciekawych miejsc kulturowych, nowości są na rynku szybciej i są lepiej dostępne. Nawet lotniska mają więcej destynacji. Pewnie teraz brzmię jak turbofanboy zachodu, co nigdy za granicą nie był XD Ale byłem. Wiem, w wielu miastach jest #!$%@?, niezbyt fajne dzielnice, emigranci z Afryki i Bliskiego wschodu popełniający brutalne przestępstwa itd. Mimo tego, znacznie bardziej mi się tam podoba niż w Polsce, przyjajmniej tak to odczuwam jako turysta.

Mam zatem do Was prośbę, byście wypowiedzieli się na temat życia, zarobków, kultury pracy w krajach na zachód od Odry.
I do tego jakie mam perspektywy jako programista .Net z dyplomem inżynierskim przyzwoitej uczelni?
Teraz wyciągam 3,5k we Wrocławiu (jako student jeszcze), mam pół roku doświadczenia. Czy wyjeżdżając za gramanicę i dostając zagraniczny ekwiwalent lokalnej juniorskiej stawki, podniósłbym istotnie swój poziom życia?
  • 13
@NaPewnoNieZyd: Pojedziesz do Londynu, na start jako junior powiedzmy wyciągniesz 30, 35k max rocznie. Jeśli chcesz mieszkać w dobrze skomunikowanej części Londynu i do tego strefa np. 2 to na dzieńdobry wywalasz 700-900 funtów z pokój (tak, pokój). Więc zostaje ci te 1300 miesięcznie na jedzenie i rozrywki, podróże itp.
I niektórzy mogą powiedzieć, że lepiej w Krakowie czy Wrocławiu zarabiać, mieszkać samemu bo Cię stać itp. Ale z drugiej strony
@NaPewnoNieZyd £5k to jest 90k/rocznie. Nie liczyłbym, że z Polski 10k przeskoczysz na £5k.

Nie wiem jak w Londku, ale Liverpool / Manchester, ja zaczynałem od 16k/rocznie (£1200/miesięcznie). No język musisz mieć co najmniej dobry do pracy biurowej. Knajpy i inne rozrywki, dla mnie jako Warszawiaka nie ma przepaści, podejrzewam, że Krakowianie, Wrocławianie etc. też nie odczują różnicy.
Co do Twoich 3.5k we Wrocławiu, moim zdaniem, na początku Ci raczej spadnie poziom,
@NaPewnoNieZyd: O jakiej przyzwoitej uczelni mówisz? Przecież najlepsza Polska uczelnia w rankingu za 2019 spadła z 4 do 5 setki w światowym rankingu. Wiec xD. :D

Tak na poważnie to jako junior zarobisz więcej na zachodzie, jak jesteś dobry to w PL zarobisz tyle samo przy niższych podatkach i kosztach zycia. Jednak możliwości trochę szkoda, tak jak napisałeś.
@yggdrasil: Zastanawiałem się, czy nie zaatakować problemu polskich uczelni zanim ktoś to poruszy. W rankingach może i słabo to wygląda, ale poziom jest naprawdę niezły. Mój kierownik, a pracuję dla klienta z UK, powiedział, że sporo rzeczy miałem poruszanych na studiach i jest zaskoczony. Ale może starał się być miły, #!$%@? wie.

Dobra, pozostaje jeszcze kwestia uznawalności i ogólniej opinii Europejczyków nt polskich dyplomów. Niezależnie od tego jaki jest stan faktyczny,
@bbeniutek: No właśnie, zostaje 1300 funtów. Nie umiem powiedzieć ile z tego wydałbym na jedzenie, ale wiem ile wydaję tutaj i ile odkładam. Pod koniec każdego miesiąca zostaje mi naprawdę duży ułamek pensji, ale co z tego, jeśli rozsądnie zarządzając oszczędnościami (czyli odkładając na czarną godzinę/mieszkanie/cokolwiek dużego), na rozrywki zostaje mi tyle, że mogę po pół roku najwyżej kupić sobie Xboxa XD. Zupełnie nie czuję się, jakbym mógł tutaj z tymi
@yggdrasil: Odtwórcza tak, ale będę inżynierem informatyki i może magistrem. Nie pójdę na doktorat, więc zupełnie nie boli mnie to, że nie tworzy się tu innowacji. Imo podstawy takie jak matematyka, algorytmika itp. są tutaj wykładane nieźle. Przestarzała? Też się nie zgodzę, przynajmniej nie na moim wydziale i kierunku.
@NaPewnoNieZyd: Londyn to jest może fajną lokalizacją jak jesteś synem arabskiego szejka, który kupuje ci mieszkanie w centrum miasta i daje kasę na balowanie. W przeciwnym wypadku będzie ci ciężko, bo ceny (za wszystko) są kosmiczne, a na początek kokosów nie zarobisz. Moim zdaniem jak chcesz spróbować w UK to celuj w inne miasta, gdzie ofert pracy jest sporo, ale życie jest tańsze. No i w twoim przypadku najbardziej będzie się
@NaPewnoNieZyd: W pl jako programista twoje zarobki beda lokowaly cie w czolowce, do tego system podatkowy (a raczej luki pozwalajace co na unikanie wyzszych podatkow/skladek ktore powinnes placic dotujac mniej zaradnych/obrotnych) bedzie cie premiowal i bedzisz placil stosunkowo niskie podatki wzg. wysokich zarobkow. Oczywiscie to wszystko z pkt widzenia czasow przed-wirusowych, kto wie moze podatki wzrosna "dla tych co moga placic wiecej" ale kto to wie.
Na "zgnilym" zachodzie (poza pewnymi
Mysle ze najlepiej poszukac sobie pracy w miejscach innych niz Londyn, bo jak mieszkalem w UK to widzialem koszta mieszkan tam, i dla juniora zycie tam to bylaby przez dluzszy czas #!$%@?, co do atmosfery na zachodzie to zgodze sie ze jakos lepiej sie tu czuje i uwazam ze sa ciekawsze knajpki i ogolnie jedzonko( w uk koniecznie caribbean). Ja zanim znalazlem miejsce gdzie mi jest idealnie 3 razy zmienialem kraj, ale