Wpis z mikrobloga

W końcu przeszedłem, wymęczyłem, 6/10, 29 godzin i 40 minut na trudnym.
Na plus świetna grafika oraz klimat, motion capture - widać napracowanie, przez połowę czasu gra się naprawdę bardzo przyjemnie, skradanie i zabijanie wrogów daje satysfakcję, ale w razie czego strzelanie również jest strasznie przyjemne na padzie.
Na minus: zbyt mało nowości w mechanice względem jedynki, niepotrzebne wątki fabularne - gra powinna być o połowę krótsza, bo pod koniec miałem dość i męczyła mnie ta rozgrywka, Neil Druckmann próbował na siłę udowodnić jaki jest super, a wątek fabularny jest co najwyżej średni.
Nie tak wyobrażałem sobie grę końca generacji, jedynce wyszło to o wiele lepiej, która ma u mnie 9/10. Nigdy więcej nie kupię preordera od Naughty Dog, straciłem do nich zaufanie.
Recenzenci, którzy dali 10/10 to chyba specjalnie wybrani "fanboje" przez Sony, którzy dostali grę wcześniej i Pan Japończyk wiedział, że dadzą dobrą ocenę, nie podoba mi się to podejście. Świetna "strona" techniczna gry sprawiła, że przeszedłem ją do końca.

#thelastofus #thelastofus2 #tlou2 #ps4
  • 13
ra za długa źle, za krótka źle


@UFC_Jest_W_Dupie: jakby tu była jakaś różnorodność to nie narzekałbym na długość. Pierwsza część miała tę samą mechanikę, czyli tuptanie-----arena-tuptanie-----arena-cut scenna-tuptanie-----arena, itd. i trwała jakieś 13-15 godzin. Tutaj mamy dokładnie to samo i... 30 godzin xDD
To jest spore przegięcie, mniej więcej od dwudziestej godziny miałem powoli dość, bo ile można, ale klimat lokacji był świetny i dotrwałem do końca. Ja wiem, że to nie
@ZmutowanaFrytkownica: wiele rzeczy można ulepszyć, dla mnie mimo wszystko walki z zombiakami czy ludźmi były ciekawe, grałem na trudnym i jakieś minimalne wyzwanie było, na wyższym pewnie byłoby jeszcze ciekawiej, bez nasłuchiwania
dla mnie gra się rozkręciła właśnie na Abi, bo były te postacie poboczne i coś z nimi robiliśmy, Ellie jedynie masakrowanie oponentów
ogólnie to mam wrażenie, że wiele mechanik nie wprowadzali, bo pewnie silnik ma jakieś ograniczenia i wszystko
@sm_m: też lizałem, więc dziwi mnie ten wynik, kilka razy się może męczyłem, ale tak za 4-5 wszystko udawało się ogarnąć, więc dziwi mnie ten czas
masz wrażenie, że od walki Aby vs Ellie w teatrze gra zrobiła się o wiele łatwiejsza?
@UFC_Jest_W_Dupie: Ogólnie mam wrażenie, że poziom trudny był bardzo spoko i osoby grające na normalu sporo tracą. Po przejściu odpaliłem sobie jeden z rozdziałów na tym najwyższym i było naprawdę trudno. Prawdę mówiąc nie wiem czy było łatwiej po teatrze. Jestem chyba w nielicznej grupie, której podobał się rozdział Ellie w Santa Barbara (:
@sm_m: trudny był dość łatwy i granie na normalnym to zapewne nawet nie trzeba się czaić na przeciwników
było kilka miejscówek gdzie z 4-5x ginąłem, ale jednak prawie zawsze szybko udawało się iść dalej
teraz dopiero zauważyłem, że chyba nawet klikacze można zabijać po cichu na gameplayach, a ja do wszystkich strzelałem z przyzwyczajenia z jedynki xd
@UFC_Jest_W_Dupie: Nie, to z 4 razy zginąłem na bossie Abby, tak to raczej nie powtarzałem nic więcej niż raz, ale czułem presję w strzelaninach. Może więc lizałem ściany kilkukrotnie (:
@UFC_Jest_W_Dupie: Słyszałem, że tam amunicja się pojawia, nawet jak całą się zbierze. Byłem dobrze wyposażony przed tą walką i tego nie zauważyłem, ale nie ukrywam, że wystrzelałem się ze wszystkiego i musiałem zbierać co tam było. Kilka razy padłem bo nie ogarniałem otoczenia, ale tak jak ktoś napisał, walka była podobna do tych z Resident Evil, ogólnie spoko, ale różna od reszty gry, szkoda że Ellie nie miała swojego bossa.