Wpis z mikrobloga

@Kokomango: Przecież to oczywiste, że by odwalali... na początku chcieli tylko się odwiedzać w szpitalach (do czego mogą prawnie doprowadzić u notariusza i nie potrzebują do tego ślubu) i tolerancji, teraz chcą pełnej akceptacji i adopcji dzieci. Oni zawsze będą przesuwać granicę dalej i dalej.
  • Odpowiedz
@Jestembogaty:

akceptacja to tolerancja + zadawanie się z kimś takim.

To jest jakaś relacja, nikt ci nie każe w to wchodzić. Akceptację definiowałbym jako przyzwolenie społeczeństwa na rozszerzenie ich praw.
Tam w komentarzu, jak nie widziałeś, odniosłem się do paru innych rzeczy. Pomijam już to, że ludzie traktują ślub jako pewne doświadczenie, w którym notariusz parze homo nie
  • Odpowiedz
@Jestembogaty: Raz, że daje to pewne możliwości, a dwa to jest to wyjątkowe przeżycie, co napisałem. A po trzecie, nie każda osoba, która ma poglądy lewicowe sądzi, że ślub jest reliktem średniowiecza i zabobonem. Chyba, że nie dopuszczasz myśli, że są dwie osoby o różnych stanowiskach w tej sprawie, mając kilka innych wspólnych poglądów.
  • Odpowiedz
@Jestembogaty: przecież nie trzeba im przyznawać od razu wszystkich praw. Powiem tak, danie im tego co napisałam uspokoi przeciętnego Kowalskiego będącego lgbt i być może wtedy ci normalni ludzie zrobią coś, żeby psychoaktywiści swoją głupotą nie odebrali im tolerancji i prawa do małżeństw. Jeżeli by to nie przeszło to trudno, ale chociaż później będzie poważny argument dlaczego w Polsce nie chcą tęczowych.

Poza tym fakt, że ktoś nie jest heteroseksualny
  • Odpowiedz
@Kokomango: Jeśli chcesz stawiać komuś prawa na warunkach, żeby zamknął ryj bo zabierzesz, to zaraz znajdą się grupki jakichś prowokatorów, którzy nie chcą przyznawać żadnych praw. I w sumie nie wiem jaki jest problem przed nadaniem im prawa do adopcji.
  • Odpowiedz