Aktywne Wpisy
njdnsjdnjs +85
Trochę się zastanawiałam, czy opisać tu swoje traumy, ale zdecydowałam, póki co, że to zrobię. Chociaż nie sądzę, żebyście byli dobrym audytorium. Będzie długie.
Kiedyś poznałam tu pewnego wykopka. Takiego lubianego i szanowanego. Co siedział na nocnej i miał dużo plusów pod wpisami i kilku kolegow z mirko. Oczywiście ignorowałam wszystkie redflagi, ktore podejrzewam, teraz by juz nie umknęły mojej uwadze. Czemu tak robiłam, nie wiem. Nałożyło się na to mnóstwo czynników,
Kiedyś poznałam tu pewnego wykopka. Takiego lubianego i szanowanego. Co siedział na nocnej i miał dużo plusów pod wpisami i kilku kolegow z mirko. Oczywiście ignorowałam wszystkie redflagi, ktore podejrzewam, teraz by juz nie umknęły mojej uwadze. Czemu tak robiłam, nie wiem. Nałożyło się na to mnóstwo czynników,
(╯︵╰,)
#medycyna
Po swojej septoplastyce jestem już ponad rok i różnica w oddychaniu jaką poczujesz po operacji będzie niesamowita!
Dzień operacji
O 7:00 wenflon, wlew z elektrolitów, 11:00 tabletka dormicum (15 mg midazolamu - benzodiazepina), działa uspokajająco i amnestetycznie, ale ja miałem wykształconą tolerancję, brałem inne benzo od psychiatry, więc w sumie nic nie poczułem. 13:00 na bloku, 2 miłe Panie, anestezjolog i pielęgniarka. Żadnego anestetyku wziewnego, tylko najpierw strzał z fentanylu (po którym większość osób już odlatuje, ale na opioidy też miałem pewną tolerancję - Tramadol na przewlekły ból kręgosłupa, więc normalnie z nimi rozmawiałem, ale robiło się tylko coraz miłej i ciepłej), kolejny strzał (trochę kłujący) to kolejna dawka fentanylu + propofol. Tu odleciałem w trakcie iniekcji, w mniej niż 3 sekundy. Obudziła mnie pielegniarka jeszcze na bloku, więc na pooperacyjną zawieźli mnie w pełni świadomości (zabieg trwał godzinę, bo trzeba było mi usunąć nieco listew kostnych, normalnie trwa to 20-30 min). Na pooperacyjnej już mniej przyjemnie w moim przypadku, bo anestezjolog zapomniała wpisać do karty, jakie przeciwbole mogę dostawać, więc dawali mi jedynie pyralginę...
A tamponada u mnie to były opatrunki bawełniane dosłownie przypominające tampony, nieco dłuższe, a wyciągane na żywca w drugiej dobie po operacji. Jedynie wrzasnąłem z bólu bo lekarz je wyciągał jakby odpalał kosiarkę. Po tygodniu zdjęcie 3 szwów,
@LichoToWie: najlepsze przezycie w życiu, cale twoje cialo wypelnia szczęście, az nie mozesz wytrzymac. Cos niesamowitego, ale mialem tak tylko raz, kiedy zastosowano ten konkretny srodek. Anestazjolog tylko sie usmiechal pod nosem jak mu mowilem o swoich odczuciach ( ͡° ͜ʖ ͡°) Z kolei przy innych operacjach dawali mi inny srodek
@LichoToWie: zobaczysz, bedzie fajnie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@LichoToWie: nie sikaj, fajna adrenalinka jest i ogolnie fajnie :) a jesli jakims cudem dostaniesz tez ten sam srodek na sen to miazga. Gdybym mial do niego swobodny dostep pewnie dzis bym byl cpunem