Wpis z mikrobloga

  • 5
Ja byłem raz przed komunią potem jak mnie matka wysyłała to zawsze mówiłem że u spowiedzi byłem 10 dni temu ale ostatnio nie poszedłem do kościoła w niedzielę... i jakoś to szło. Przed bierzmowaniem już totalnie sprawę olałem i nie poszedłem w ogóle a potem się wyzwoliłem... #!$%@? kazać kilkulatkowi opowiadać obcemu facetowi o grzechach... przecież to perwersja jakaś i #!$%@? totalne...
  • Odpowiedz
@Kressska: ludzie głównie wydaje mi się chodzą tam z przyzwyczajenia, bo rodzice ich tam zabierali. Widocznie w Twoim wypadku byli zbyt natrętni, a w przypadku innych mniej. Miałem okazje rozmawiać właśnie z taką osobą i takie wnioski wyciągnąłem. Mnie też zniechęcił skutecznie do kościoła ksiądz, dając mi karę miesięcznego codziennego chodzenia na msze świętą, bo nie chodziłem do bierzmowania na nauki przez 2 lata, tylko w ostatnim roku sie zapisałem
  • Odpowiedz
@shaelix92: no spoko, u mnie to był proces. Absurdem jest też dla mnie to (ktoś wyżej pisał) nie dawanie rozgrzeszenia, bo ktoś mieszka z dziewczyną. Znałam taką sytuację, gdzie chłopak, mocno katolicki nie dostał rozgrzeszenia, bo mieszkał z dziewczyną, dostał od księdza możliwość: albo wezmą ślub, albo ma ją zostawić, albo żyć jak wspólokatorzy XD no super pomysł z tym zostawieniem, bo grzeszą XD
  • Odpowiedz
@shaelix92: historia o tyle nieśmieszna, że faktycznie najpierw mieszkali jak współokatorzy, aż się rozeszli :p
Znam dwie pary mieszane katoliczka-ateista i to jakoś działa, ale tam katolik-ateistka nie zadziałało.
  • Odpowiedz
@Kressska No to jakiś ksiądz debil. Ja też nie dostałem rozgrzeszenia za to samo, ale ksiądz (ojciec dominikanin dokładnie) był w porządku. Pogadaliśmy i wytłumaczył mi o co chodzi - mieszkanie bez ślubu samo w sobie nie jest problemem, a to, że ma kusić do współżycia (czyli cudzołóstwa wg wykładni katolickiej). Powiedział mi, że jeśli przyrzeknę, że do ślubu nie będzie seksu to da mi rozgrzeszenie i problemu nie ma. Niestety
  • Odpowiedz