Wpis z mikrobloga

@Bonuss: ja śmigam MTB po lesie z grupą rowerową. Ostatnio dołączył do nas jakiś typ, kolega kolegi na nowym, zajebistym rowerze za 14k. Ledwo dojechaliśmy do lasu, a on nam już podziękował, bo tempo za szybkie xDD

To się nazywa "więcej sprzętu niż talentu" ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Camilli: moja mama jest z zawodu kucharzem. Pracowała w dużych stolowkach/restauracjach jak i w małych lokalach. Na weekendy komunię czy wesela. Gotowała w tym czym miała i zawsze potrawy były smaczne. Ale to stara szkoła bo mama już dawno na emeryturze.
@pekak: nie mówię o jednym garnku tylko o normalnie zaopatrzonej kuchni bez fajerwerków za 10 000 zł ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@WypadlemZKajaka: Eh, wiele lat startowałem w maratonach i wyścigach MTB/XC i właśnie największy rak to były te amatorsko profesjonalne klubiki co wystawiały te małe terminatory na sprzęcie za kilkadziesiąt tysięcy złoty i prawdziwi amatorzy nie mieli nawet czego szukać w takich imprezach.
  • Odpowiedz
@m0rdeczka: o ile regulamin tego nie zabrania, to takie sytuacje będa mieć miejsce. Tak jest wszędzie. Brałem udział kiedyś w "marszobiegu" dla początkujących biegaczy. Dystans 2,5 km do wygrania chyba jakiś bon za 50 PLN do decathlonu na zachęte. Na przedzie stawki stało kilku zawodników w koszulkach klubowych, którzy kończyli bieg w 7 minut xD wstydu #!$%@? nie mają. Dobrze że czarnego tam nie podstawili.
  • Odpowiedz
@kupczyk: Ale wiesz, z uklepaniem smacznego schabowego nie ma problemu na czymkolwiek, natomiast będzie ze średnio wysmażonym stekiem, szczególnie jeżeli jesteś amatorem. Profesjonalista to zrobi, ale będzie musiał włożyć dużo więcej pracy i wysiłku. I tradycyjny stek z krówki nie jest żadnym wykwintnym daniem. W wyższej półce jak chcesz zrobić nadziewana kaczkę (w całości) to owszem - będzie smaczna, aż nie spróbujesz jej z profesjonalnego piekarnika który kosztował jak ze
  • Odpowiedz
Nie sprzęt a technika zrobi z ciebie zawodnika ( ͡° ͜ʖ ͡°) Nigdy nie zapomnę jak pierwszy raz wystartowałem w pucharze Mazowsza,miałem może z 13 lat,mocne kopyto i rower ważący jakieś 17-20 kg.Jakież było zdziwienie trenera kiedy na mecie przyjechałem drugi zostawiając za sobą właśnie takich ,,kozaków” na carbonach.
  • Odpowiedz
Równie dobrze, może rodzice kupili mu caly sprzet i zmuszaja go do sportu, którego dzieciak nie lubi.


@Bonuss: czasamk tak się zdarza.

chodzi o to że ich starzy z przerostem ambicji myśleli że drogim sprzętem nadrobią braki w umiejętnościach
  • Odpowiedz
@Bonuss: Zgadzam się, też pamiętam takie przypadki. Aczkolwiek jeżeli na rowerze jeździłeś, to zapewne wiesz jaka jest róznica na rowerze, który waży 10kg, a który waży nie całe 5kg.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
A ja nie, Miałem takich kumpli za dzieciaka. Synkowie bananowi.

Boisko do gały, to wpadali w ubraniach ronaldo czy innego Beckhama, Korki za 200zł, a ogrywali ich wszyscy.

Zimą, hokej - kije wystrugane z lepszego kawałka drewna, a Ci piękne ładne... sklepowe. Nie wiele im pomogło.

Sam startując kiedyś z miejskich zawodach rowerowych na znacznie mniejszych kołach od innych byłem w pierwszej 10 z chyba 60-80 startujących.

@Bonuss: niby tacy
  • Odpowiedz
@m0rdeczka: ja znam takich "zawodowców", co specjalnie startowali w parach w trekkingu na orientację na dystansie rodzinnym (biegnąc), by zdobyć podium ;) A nagrody typu "i tak wydajesz więcej na suple"... Szkoda mi było w sumie tych rodzin z dziećmi, które męczyły się na trasie ~10km, bo dzieci przez takich ludzi się często zniechęcają...
  • Odpowiedz
@WypadlemZKajaka: Teraz sport jest tak wyśrubowany, że ten dzieciak bez genetyki i ogromu ciężkiej pracy nic nie osiągnie, czyli na 99%. Za to bardzo będzie miał skrzywioną psychikę bo rodzice pewnie mu wmawiają, że będzie światowym kolarzem. Często się to spotyka, głównie w piłce nożnej, że dzieciak gra trochę lepiej od innych i rodzice jemu i całemu światu wmawiają, że będzie drugi Ronaldo a potem w wieku 20 lat dzieciak
  • Odpowiedz