Wpis z mikrobloga

Pamiętam gdy przed ostatnimi wyborami prezydenckimi słuchałem kandydującego wtedy Korwina, miałem 18 lat i uważałem go za jedynego polityka mówiącego sensownie. Wydawało mi się wtedy że potrafię myśleć samodzielnie, że jako jeden z niewielu nie daje się wciągnąć w pułapkę partii politycznych z wnętrza systemu. Teraz jak na to patrzę wydaje mi się to śmieszne, sam przecież zostałem złapany w pułapkę populizmu i to na najprostszy możliwy trik, uwierzyłem „że to ja jestem tym który myśli samodzielnie, a cała reszta to po prostu nie umiejąca wyciągać wniosków banda idiotów, wodzona przez partie polityczne”, Korwin bardzo często to powtarza, nawet jeżeli nie wprost, to daje do zrozumienia że tylko to co on mówi jest oczywiste, logiczne i zawsze tak było. Od ostatnich wyborów minęło 5 lat, a ja dziwię się jak bardzo człowiek może się zmienić. Przez ten czas zwiedziłem kawał świata, byłem w Azji, Afryce, zobaczyłem Europę z różnych stron, poznałem i pracowałem z wieloma ludźmi, różnymi pod względem poglądów, kultury, koloru skory, religii, orientacji seksualnej i narodowości. Przez ten czas przeczytałem również sporo klasycznej i współczesnej literatury, jak również zobaczyłem kilka klasyków kina o mocnym przekazie. To wszystko pozwoliło mi ukształtować siebie i swoje poglądy, dzisiaj mając 23 lata już nie uważam że jestem tak dojrzały i świadomy jak myślałem mając 18, ale przede wszystkim nie uważam że jest jedna słuszna droga, a ja należę do niewielkiego grona które ją widzi. Myśle że bardzo ważnym ogniwem w demokracji jest wyborca który nie patrzy ślepo w jedną stronę, ale potrafi ocenić wady i zalety każdej opcji i wybrać mądrze, mając na uwadze że nikt nie jest idealny. Jeżeli ktoś deklaruje się jako całkowity zwolennik jakiejś partii politycznej lub konkretnej ideologii i wszystko co widzi go w tym utwierdza, powinien zadać sobie pytanie - co musiałoby się stać abym zaczął mieć wątpliwości? Jeżeli trudno nam na to odpowiedzieć, znaczy że partia lub ideologia w którą wierzymy nie służy już nam, ale my jej. Obecnie w naszym kraju, krajobraz polityczny stał się czarno-biały, jesteś albo za albo przeciw, brak miejsca na odcienie szarości, osobiście uważam to za coś złego, bo nic nigdy nie jest jednoznacznie pozytywne lub negatywne. Bardzo złym skutkiem takiego stanu rzeczy jest sposób w jaki w Polsce postrzegane jest centrum, uważa się że takie poglądy są mdłe i mało wyraziste, a ludzi o centrowej wrażliwości postrzega się jako tych którzy nie mają zdania i nie potrafią postawić się po którejś ze stron konfliktu. Osobiście uważam że dla mnie jako człowieka któremu społecznie bliżej jest do lewicy, gospodarczo do prawicy ale nade wszystko uważam że we wszystkim potrzebny jest umiar, taki stan rzeczy to coś złego, no bo dlaczego mam stawiać siebie po którejś ze stron? Jeżeli z każdej mogę wyciągnąć to co najlepsze, w najlepszych proporcjach. Czy naprawdę twardo zadeklarowani sympatycy lewicy czy prawicy uważają że absolutnie pod każdym względem druga strona się myli i wszystko co Ci drudzy chcą zrobić pcha nas ku upadkowi? Moim zdaniem tak nie jest, każdy ma swoje racje i nigdy nie będzie partii czy ideologii której racja jest „najichsza”. Uważam że dzisiaj nasze społeczeństwo nie potrzebuje prezydenta twardo zadeklarowanego po którejś ze stron, potrzebujemy kogoś kto wysłucha wszystkich i będzie chciał stworzyć nić porozumienia na fundamentach której spróbujemy na nowo zbudować dialog. #polska #polityka #wybory #pis #lewica #prawica #korwin #konfederacja #neuropa #duda
  • 6
@atm-Pa: 24 lvl here więc rel

w liceum jeździłem z kolegami na Korwina
Od tego czasu lekko sympatyzuję z wolnościowcami gospodarczymi (np. rozważałbym głos na Dziambora w I turze).

Tak jak i Ciebie dziwi mnie postrzeganie centrum jako mdłego. Poza tym dziwi mnie próba przesuwania opcji centralnych na boki: ktoś kto wspiera program socjalny od razu jest 'Lewakiem', ktoś kto jest katolikiem od razu jest 'Prawakiem', popieranie Karty LGBT robi z
@atm-Pa: trzeba wiedzieć skad dane poglądy się wywodzą czyli znaxc ich korzenie by poznac jaki jest ich faktyczny sens.

Inaczej jest się głupim tak jak 95 procent ludzi w PL

Głosowanie wyznawanie czy to że coś ci się podoba lub nie nie czyni z ciebie nikogo wyjątkowego ani mądrego.

A uznawanie się za centrowca trochę tego trochę tamtego kompromis i złoty środek to już w ogóle. Napisz coś sensownego i coś
@ArpeggiaVibration:

co Twoim zdaniem ma znaczenie?

Katolizacja państwa i udręka dla 1/3 społeczeństwa?
Skrajny Liberalizm i bieda 1/2 społeczeństwa?
Skarjny socjalizm i bieda 2/3 społeczeństwa?
Skajna wolność światopoglądowa i bóldupizm 1/2 społeczeństwa?
@AlBundy95: to ma znaczenie ci opisałem

Zdefiniuj katolicyzm jako ideologie najpierw czyli e ogóle dowiedz się o niej czegokolwiek a potem pisz opinie z uzasadnieniem i dyskutuj.

Tak samo o reszcie.

Ewolucja idei to tysiące lat pracy zbiorowej i międzypokoleniowej mózgów które są o kilkadziesiąt poziomow wyżej niż ty czy ja. Jak je w ogóle będziesz mógł zrozumieć to będzie twój sukces.

Na razie jesteś rozhisteryzowanym demoratkiem z opiniami które są