Wpis z mikrobloga

@vincent38: Nie znam Cię Mirku, ale wydaje mi się, że mogę powiedzieć jedno: Nie ma takich pieniędzy za które chciałbyś tam kopać. Pod trawą leży trochę ziemi i gruz. Dlatego zdecydowałem się zrobić podwyższenie (z otwartym dnem) żeby nie musieć grzebać w tym co jest. Proces polepszania gleby będzie długi, a warzywa warto mieć od razu. Jeśli kiedyś się uda coś tam zasadzić to dobrze, ale póki co z wielkimi mękami
@Tichyplusn: Pięknie! Ostatnio oglądałem filmik o sałacie (jakoś nie jestem fanem tego warzywa) gdzie koleś nie czekał do zerwania całej główki, tylko obrywał pojedyncze (zewnętrzne) liście i brał tyle ile potrzebował. W ten sposób sałata cały czas rosła, a on "podbierał" - fajny sposób :)
A ogarnąłeś sobie kompostownik? Bo wiesz - teraz na świeżej ziemi wszystko ładnie idzie, a za jakiś czas skończą się składniki i będzie za późno na
@powsinogaszszlaja: Jeny! nawet nie wiedziałem, że tego jest tyle odmian... Kupiłem kiedyś na próbę, posadziłem zimą na parapecie w takiej malutkiej szklarni, wyrosło, zjadłem (nawet fajne) i zapomniałem. A tu widzę, że ty jesteś jakimś plantatorem! :) Z tego można zrobić coś jeszcze, poza zjedzeniem w sałatce? Czy po prostu lubisz sałatki i dlatego tyle tego masz? ;)
@chuckd: Od czasu do czasu oglądam faceta, którego podlinkowałeś. Niestety nie mam miejsca na taki kompostownik, ciężko nawet jednokomorowy zmieścić, więc mam taki mały (koło 600 l). Jeśli się wszystko uda i będzie to pracować jak w zamyśle to nie powinienem się specjalnie "użyźnianiem" martwić. Pod warstwą ziemi (20-30 cm) jest warstwa materii organicznej (trawa, kompost), a sam dół 20-30 cm to drewno i zrębki drewniane dodatkowo ściółkuję trawą i słomą,