Wpis z mikrobloga

Dobra Mirosławy. Czas na dzień 6, już prawie ostatni xD

Dzisiaj niedziela, więc były same nudki. Miałam zrobione echo serca, Pani Doktor pokazała mi mój implant i poopowiadała mi o nim.

A później czilałcik. Poszłam po południu do sklepiku i kupiłam Pani Wiesi batonika. Z Panią Wiesią byłam wcześniej w jednej sali, ale teraz nas rozłączyli. Ona miała jakieś powikłania i niestety, ale nie może wychodzić jeszcze z łóżka. Więc pomyślałam, że będzie jej miło jak jej coś kupię i ja odwiedzę. Jutro przed wyjściem pójdę się jeszcze pożegnać.

A teraz... w sumie fajnie tu. Coraz bardziej przekonuje się, że bardzo lubię pracę z ludźmi i lubię ogólnie przebywać w okół ludzi. Mogłabym być pielęgniarką czy lekarzem gdybym się nie bała widoku igieł i ogólnie brzydkich rzeczy.

Patrzę też sobie właśnie na Justyne, z którą byłam przez te 6 dni w jednym pokoju i sobie myślę, że spędziłam z nią bite 6 dni przez 24h i jutro się pożegnamy i nigdy nie spotkamy. A przytulalam ją jak płakała przed zabiegiem ze strachu.
Właśnie się uśmiechnęła, bo coś ogląda na telefonie. Chyba #!$%@? się w ludziach. Tak myślę, że ludzie są stworzeni do tego by być kochanym. Ja zaczynam kochać ludzi.

Ja się zajebiscie szybko przywiązuje do ludzi i to jest moja wada. Jutro będzie mi smutno, że więcej nie spotkam tych pielęgniarek i pacjentów. Wielokrotnie płakałam przez kogoś, bo ktoś postanowił odejść. Ktoś postanowił mnie porzucić. A mi wystarczy dać odrobinę ciepła i życzliwości i ja już jestem w całości tego kogoś. Zdobyć moje serce jest bardzo łatwo. Szkoda, że ja później zawsze tęsknię i cierpię. Za tymi pieleniarkami też będę tęsknić, bo po prostu były takie miłe zmieniając mi opatrunki i pytając, czy dobrze się czuje.
Mi naprawdę wystarczy dać odrobinę uczuć i ja już jestem tego kogoś. Rozdaje swoje serce bez namysłu. Wystarczy się mną tylko zainteresować i dac mi poczucie, że jestem ważna i, że komuś na mnie zależy.

Panie wyciągnely mi też wenflona, który strasznie mnie bolał. Na zdjęciu już go nie ma. Uff, ulga. Został tylko jeden, ale on w ogóle nie boli.

Obok mnie leży 10 letnią dziewczynka. Ciągle z nią jest mama. Ona jest bardzo wygadana, wyszczekana i pewna siebie. Przed chwilą mama zaslonila ja kurtynka i słyszałam jak płakała. Jest tu już dwa tygodnie i nie wiadomo kiedy wyjdzie. Za dnia jest bardzo silna i pewna siebie. Ale i ją dopadło cierpienie.

Smutno mi, że stąd wychodzę. To był dobry tydzień. Czułam, że ktoś się mną interesuje, że komuś na mnie zależy.
Czułam, że jestem coś warta. Ktoś walczył o moje zdrowie. Ktoś chce zebym żyła.

Takie moje przemyślenia na dziś.

#wakacjekonsunatum
k.....t - Dobra Mirosławy. Czas na dzień 6, już prawie ostatni xD

Dzisiaj niedziela,...

źródło: comment_15921611590ZohZOTreRisZOYz3kcCxq.jpg

Pobierz
  • 28
Cytując pewnego poetę "jest tyle ciepła w twym głosie miła że nawet lodowiec z torbami byś puściła" . Czytam i taki obraz ciebie p0lko p0leczko widzę! Wyobrażam sobie to jako scene z serialu kiedy jeden z bohaterów odchodzi i żegna się odczytując coś jakby list. Tak to brzmi...ludzko, ciepło . Tak prawdziwie mówisz o swoich emocjach, że nawet cię nie znając potrafię sobie wyobrazić to wszystko co czułaś. A teraz czekam na