Wpis z mikrobloga

#10fragsforlife #perfumy

Rok temu istniał tag #10fragsforlife pod którym osoby nominowane opisywałe swoje TOP 10 zapachów.
Pozwoliłem sobie, że pomimo braku nominacji spróbuje rozruszać ten temat raz jeszcze i opisać swoje ulubione perfumy. Zachęcam również innych aby to uczynili, chętnie poznam wasze propozycje, oraz mam nadzieję dorzucimy ciekawa cegiełkę do tagu #perfumy ( ͡° ͜ʖ ͡°)

10. Maison Francis Kurkdjian Lumiere Noire pour Homme

Dziesiąte miejsce było dla mnie najtrudniejsze, nie wiedziałem co tutaj umieścić, ale ostatecznie gdy zdałem sobie sprawy jak często sięgam po te perfumy, wybór padł na Lumiere Noire.
Perfumy te są pięknie zgrana różą wraz z mroczną paczulą, a wszystko to przełamane przez dzięgiel, który idealnie spaja całą kompozycję.
Najbardziej romantyczne męskie perfumy jakie znam.

9. Zoologist Moth

Musiałem umieścić na tej liście coś z Zoologist. Wahałem się jednak czy ma być to Bee czy Moth. Ćma, ze względu na swoją oryginalność wygrała.
Powiem szczerze, nie polecam tych perfum nikomu! To nie jest zapach do noszenia na co dzień. To nie są perfumy, za które dostaje się komplementy!
Gdybym miał powiedzieć dlaczego lubię perfumy niszowe, to powiedział bym, że są to zapachy, których nie da się w większości zaszufladkować słowami „ładne-brzydkie”, bardziej powinno się o nich mówić jako „interesujące”.
Ćma jest interesująca. To zapach spalonego kościoła, starego ogrodu, dziwnych medykamentów. To zapach niepokojący, brzydki a jednocześnie intrygujący.
Uwielbiam.

8. Escentric Molecule Molecule 01

Perfumy które musiały trafić na tę listę, ponieważ to od nich zacząłem poznawać zapachy niszowe. „Kompozycja” składająca się tylko z jednego syntetycznego składnika ISO E Super. Aromamolekuły stworzonej w 1973 roku, kiedy to naukowcy pracowali nad uzyskaniem syntetycznego zapachu fiołka.
Na początku ISO E Super używane było przy produkcji środków czyszczących. Kluczową datą był rok 1988, kiedy to premierę miał kultowy zapach Christian Dior Fahrenheit, w którego skład w 25% wchodziło właśnie ISO E Super. Później było już tylko z górki Terre d’Hermes - 55% kompozycji, Lalique Perles - 80%, a ostatecznie Molecule 01 - 100%.
ISO E Super to efemeryczny zapach, którego nie każdy jest wstanie wyczuć. Niektórzy czują go tylko w losowych sytuacjach a zapach znika tak szybko jak się pojawia. Nigdy nie masz pewności czy w ogóle pachniesz i czy inni ludzie na około Ciebie cokolwiek czują.
Jak w ogóle „pachną” te perfumy? Piżmowo-drzewno-ambrowo-skórzanie. Osobiście przywodzą mi na myśl zapach czystej skóry zaraz po kąpieli.

7. Diptyque Philosykos EDP

Philosykos przez wielu uważane są za najlepsze perfumy figowe jakie kiedykolwiek powstały. Ale nie jest to tylko zapach owocu, ale całego drzewa figowego łącznie z gałęziami i liśćmi. Otwarcie tych perfum przypomina mi zapach młodych gałązek obdzieranych z miękkiej kory. Następnie pojawiają się nuty zielonych gniecionych w garści liści, po czym przechodzą w zapach słodkiej figi i kokosu. Jeśli ktoś lubi naturalne, zielone perfumy, to Philosykos na pewno mu się spodoba.

6. Byredo Bal d’Afrique

Najbezpieczniejszy zapach na tej liście, podoba się on praktycznie każdemu. Ciężko opowiedzieć jak pachnie, pojawiają się tu nuty owocowe i kwiatowe, ale razem tak zmiksowane, że dają unikalny, ciepły, delikatny a przede wszystkich uroczy zapach. Opisując te perfumy jednym słowem, użył bym właśnie tego słowa: urocze.
Jest to unisex ale przechylają się bardziej w kobiecą stronę. Idealne na wiosnę i lato.

5. Nishane Ani

To co pierwsze w tych perfumach uderza to wysoka jakość składników użytych do ich stworzenia. Naturalna wanilia, imbir, drzewo sandałowe, kardamon i bergamotka.
Zapach jest bombą waniliową ale przełamaną nutą cytrusów, pachnie jak świąteczne, bożonarodzeniowe ciasteczka. Niesamowity unisex o oszałamiającej długowieczności i projekcji.
Ani jest dla mnie udoskonaloną wersją Laytona.

4. Guerlain Tonka Imperiale

Eleganckie. Tym słowem można rozpocząć i zakończyć opis Tonki Imperiale. Mamy tutaj tonkę z dodatkiem tytoniu i migdałów, zmiksowaną w tak „grzeczny” sposób, jakby twórca Thierry Wasser starał się nikogo nie urazić tym zapachem.
Gdy czuje te perfumy wyobrażam sobie elegancko ubranego mężczyznę po 40, siedzącego w swoim biurze swojej firmy. Kogoś, kto niczego nie musi nikomu udowadniać.

3. Roja Enigma EDP

O Enigmie napisano już chyba wszystko. Przez wielu uważane za najlepsze męskie perfumy.
Otwierają się one aromatem coca coli. Pamiętam, że byłem sceptycznie nastawiony do tego aby perfumy z tej półki cenowej pachniały mi napojem gazowanym. Ale niesłusznie, coca cola + wanilia + tytoń + heliotrop + świetliste brzmienie jaśminu (w zasadzie aromamolekuły zwanej hedione, która nadaje lotnego i transparentnego sznytu kompozycji w których się znajduje) sprawiają, że Enigma staje się olifaktorycznym spacerem, po męskim klubie, wypełnionym zapachami świetnej jakości koniaku i kubańskich cygar.

2. Tauer Au Coeur du Desert

Wyobraźcie sobie moment zaraz po zachodzie słońca. Siedzicie na kamieniu, a do waszych nozdrzy dociera suchy zapach jeszcze nagrzanego słońcem piasku marokańskiej pustyni. W oddali rozpościera się widok na miasto. Sprzedawcy właśnie zamykają swoje kramy z przyprawami, a wiatr przynosi do was swoim ostatnim tchnieniem ich aromaty. To są właśnie te perfumy. Arcydzieło olifaktoryczne. Ten zapach jest sztuką.

1. Chanel Coromandel EDP

NIESAMOWITE. To było moje pierwsze słowo gdy poznałem te perfumy. Mój life changer!
Mamy tu kadzidło frakońskie połączone z serkiem pleśniowym i białą czekoladę. Boże drogi, co to jest za zapach! Nie da się go pomylić z niczym innym.
Twórcą kompozycji jest utalentowany Jacques Polge, autor takich znanych perfum jak Allure Homme Sport, Bleu de Chanel, Coco Modemoiselle czy Egoiste. Inspiracją do stworzenia Coromandel były ozdobione tajemniczymi azjatyckimi kwiatami chińskie parawany Coromandel, którymi Modemoiselle Chanel zdobiła swój paryski apartament.
Pomimo, że są to kobiece perfumy, to mam to gdzieś, nosze je, ponieważ jest to moja prawdziwa miłość od pierwszego powąchania, coś niezwykłego!
Quimeen - #10fragsforlife #perfumy

Rok temu istniał tag #10fragsforlife pod którym...

źródło: comment_1591795106iPmOAgpnWY2fQ5kn2yni8h.jpg

Pobierz
  • 21
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@Quimeen: za Coromandel tysiąc plusów, jeden z moich ulubionych zapachów, jeśli nie ulubiony, zapach który mógłby być moim 'signature scent' jeśli musiałbym wybrać ten jeden jedyny.

@vizori: @fryco: od dawna chodzi mi po głowie rozebranie go, ale daleko mam do butiku Chanel bo w Polsce chyba tylko tak do dostania jest.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@Quimeen: #!$%@?ć nominacje, nie wiem czemu ta instytucja miałaby tutaj funkcjonować ¯\_(ツ)_/¯ niech każdy dzieli się taką listą wedle ochoty, ja zawsze chętnie takie wpisy poczytam - sam planowałem odkurzyć ten tag jakiś czas temu
@adk08: @vizori: Ja zamawiałem ze strony Chanel, od jakiegoś czasu jest dostawa do Polski. Nie wiem tylko czy aktualnie jest dostępna, miesiąc temu nie dostarczali ze względu na pandemie. A akurat mieli błąd na stronie i Coromandel w wersji ekstrakt perfum był za 300zł ( ͡° ͜ʖ ͡°)
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@vizori: @Quimeen: no to rzeczywiście musi być od jakiegoś czasu, bo z pół roku temu sprawdzałem to nie było możliwości, 200ml wychodzi lekko powyżej 7zl/ml, no i głupio by było rozbierać Coromandel bez Sycamore. No ale wątpię żeby nazbierało się zamówień na te 150ml jednego i drugiego.