Wpis z mikrobloga

Mirosławy, robię apdejt dzisiejszego dnia.
Dzień 1 - zakwaterowanie.

Przyjechałam do tego eksluziw hotelu jakim jest szpital państwowy. Dużo papierowej roboty, zgubili moje skierowanie, #!$%@? muje dzikie węże. O godzinie 10:40 weszłam do swojej izolatki, w której jestem z różową rok młodszą, która jest tu z tego samego powodu.

Podpieli nas do monitorków i tak sobie żyjemy do teraz. Jesteśmy w izolatce, bo dopiero o 11 pobrali nam wymazy na koronawirusa i nie możemy wychodzić, łazienkę mamy w pokoju, więc czilerka.
Co jakiś czas mi albo koleżance miga monitorek na pomarańczowo i wydaje dziwne dźwięki.

Na obiadek była zupa botwinkowa, a na drugie był kurak i ryż z warzywami. Generalnie jedzonko bardzo dobre. Na deser był bananek, który został mi do teraz xD był też kompot, ale nie określiłam z czego.

Na kolację były kanapki z jakimś twarożkiem.

Zobaczyłam parę odcinków serialu Dynastia, poczytałam książkę. Nudy generalnie. Zawitał też do mnie mój Pan Doktor, ale się cykał i tylko tak zajrzał i powiedział, że jest moim lekarzem xD

Przed chwilą poszłam się kąpać, więc sobie odpiełam elektrody i wymylam się od pasa w dół. Udało mi się je później poprawnie podpiąć, aż jestem w szoku xD
Ale weszła Pani pielęgniarka i mnie #!$%@?ła, że za długo nie byłam podpieta xD

Generalnie dzień uznaje za odbyty. Jutro mam rozmowę z lekarzem, będą jakieś badanka i będzie fajnie.

Zdjecie znów w celach atencyjnych żeby mnie jakieś różowe paski mogły znów wyzywać od debilek.

#wakacjekonsunatum
k.....t - Mirosławy, robię apdejt dzisiejszego dnia. 
Dzień 1 - zakwaterowanie.

Przy...

źródło: comment_1591729396Tpavmien5avoI6vzMkeLhV.jpg

Pobierz
  • 53