Wpis z mikrobloga

W ramach eksperymentu zmieszałem tanią ale całkiem przyjemną whisky ze stopionym i nadpalonym masłem, potem dokładnie to razem wytrząsłem w słoju, potem zamroziłem i przecedziłem płyn do butelki. Na polski można by to tłumaczyć jako whisky płukane palonym masłem. Dla pewności wsadziłem w butelce do zamrażarki i jutro ponownie przefiltruję. Jakie pierwsze wrażenia? Za lekko przypiekłem masło, zniknęła jakakolwiek ostrość z łychy, pojawił się smak który kojarzy mi się z kremówkami. A części masła użyłem żeby odsmażyć kopytka i wyszły zajebiste ( ͡° ͜ʖ ͡°) #pijzwykopem #gotujzwykopem #opowiescizzielonejmiski