Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 13
Laszlo

Laszlo z wielkim podekscytowaniem zareagował na wieści o zbliżającym się turnieju w piciu ryżówki. Jakby nie patrzeć rozpoczął treningi odkąd tylko trafił do Nowego Obozu, a ilość alkoholu, jaką zdołał w siebie wlać przez wszystkie dotychczasowe wieczory mogła być poważnym argumentem, by obdarzyć młodego skazańca zaszczytnym tytułem sponsora zbieraczy ryżu i tutejszej karczmy. Zresztą to w suto zakrapianej popijawie mającej miejsce w przeddzień treningu Laszlo upatrywał uzasadnienia swoich żenujących postępów, a raczej ich braku. Słysząc o niedawnym polowaniu, które prawie zakończyło się śmiercią zaprzyjaźnionego orka, Laszlo doszedł do wniosku, że warto jednak przyłożyć się do ciężkiej pracy, by nabrać nieco siły, zadbać o dobry pancerz i broń... Nieustanne siedzenie w obozie nie jest wszakże szczególnie zachęcająca perspektywą.

"-tak..." - pomyślał Laszlo - "zawody w piciu to interesująca sprawa, ale nie ma żartów, trzeba wziąć się do roboty. Nie chcę przecież na stałe przykleić się do lady baru..."

- Jeszcze raz to samo? - wyrwał skazańca z przemysleń karczmarz, unosząc butelkę ryżówki z uśmiechem.

- chętnie - odwzajemnił uśmiech Laszlo.

"Po turnieju koniec z piciem w dużych ilościach. Obiecuję. Teraz jednak priorytetem jest godne reprezentowanie Obozu." - pomyślał jeszcze, prawdopodobnie ostatni raz w tym dniu. Potem była już tylko ryżówka.

#gothicfabularnie