Wpis z mikrobloga

@KaloryfeR: XD. No tak potężny ZSRR miał tak bardzo dobry program że nigdy nie udało się zbudować odpowiednika Saturna V - N1. Gdzie przy każdym starcie rakieta wybuchała.

Rosjanie złapali zadyszkę bo nie mieli w swoim obozie kogoś kto by pociągnął pracę Korolowa, który to on kierował pracami za pierwszymi sukcesami ZSRR w lotach kosmos.

Już nie wspomnę o zaawansowanych misjach amerykański - Pioneer, Voyager, Vikingi które dostarczyły dużo badań które
@KaloryfeR: Porównywanie USA i ZSRR po zakończeniu wyścigu na księżyc i pierwszej fazie "gwiezdnych wojen" jest moim zdaniem bez sensu. Od tego momentu właściwie ZSRR próbował tylko kopiować rozwiązania konkurencji. Sowieci ani nie skonstruowali wieloczłonowej rakiety pokroju Saturna, ani nie uruchomili sprawnego programu wahadłowców. Nie bez powodu Buran startował raz, i to bez załogi. Drogi rozwojowe obu mocarstw się zwyczajnie rozeszły.