Wpis z mikrobloga

@ksndr: Racja, z tym że, jeśli coś dotyczy konkretnego problemu, to trzeba to rozpatrywać w szerszym zakresie, żeby zachować obiektywność. Rozpatrywanie go w jedną tylko stronę jest ukierunkowane, na rozwiązywanie go tylko w tym zakresie. Nie każdy jest wzorem sprawiedliwości i ludzie często kierują się osiąganiem korzyści, przy niechęci do poświęcania czegoś swojego w ramach sprawiedliwości - zjeść jabłko i mieć jabłko.
Wybacz brachu, ale #!$%@? to jest.


@DeadIy: Wybaczam, ale dlaczego? W jaki sposób małżeństwo miałoby wpływać na związek czy cokolwiek poza kwestiami formalnymi? Ślub ma znaczenie tylko jak jakiś nieszczęsny frajer zaleje formę, komuś strasznie pilno do kredytu albo facet/kobieta nie przecięli jeszcze pępowiny i konserwatywna rodzina zadręcza presją, wszystkie przypadki moim zdaniem patologiczne. Nie spotkałem się jeszcze z normalnym, szczęśliwym i spełnionym związkiem w którym akt ślubu miałby jakiekolwiek znaczenie.