Wpis z mikrobloga

No powiem wam tak, zgodnie z wpisem po pijaku, napisanym wczoraj około 3-ciej, dziś rano, ruszyłem moje grube dupsko, żeby pobiegać.
Po jednym kilometrze myślałem że umrę, więc pobiegłem skróconą trasą, którą zwykle biegałem ponad rok temu, no ale wtedy miałem 16 kg mniej, więc i czas i osiągi o kant dupy rozbić.

Rok walenia browarów, żarcia gówien i opierdzielania się, i człowiek z normalnej wydajności, gdzie bez problemu runmageddon na 6 km biegał, traci tempo do 7min/km, a po kilometrze zdycha. Nawet pies (w komentarzu) jest zniesmaczony.

No więc nie widze innego wyjscia, niż wrócić do codziennego biegania, zaprzestania walenia browarów i żarcia gówien. Dziękuje za wszystkie plusiki ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Normalnie bym o tym nawet nie pisał, ale obiecałem zawołać, to wypada dotrzymać słowa (o ile ogarne jak działają mirkolisty)
Jednorybek - No powiem wam tak, zgodnie z wpisem po pijaku, napisanym wczoraj około 3...

źródło: comment_1590470611HsK4AsT19Xtrfy3CnnJe9x.jpg

Pobierz
  • 64
  • Odpowiedz
@Jednorybek: Powiem Ci, że miałem to samo. Jeszcze przed rokiem startowałem w kategorii wagowej -68kg i robiłem bez problemów szpagat (taekwondo here) i jakoś wtedy skręciłem dosyć poważnie kostkę. Zrobiłem przerwę, przerwa się przeciągnęła, w międzyczasie waliłem browary i #!$%@?łem tluste fastfoody. No i teraz ledwo podnoszę nogę a kategoria zmieniła się na -84kg xD. Ostatnio zacząłem biegać i powoli przyzwyczajać ciało do ruchu i efekty są takie same. Kilometr
  • Odpowiedz