Wpis z mikrobloga

@pepepanpatryk: własnie najlepszy jest taki strój 2 częściowy jak wyżej podlinkowany. Ubierasz 1 minute na stacji (tyle samo zdejmujesz). Wpinanie podpinek w kombi jest upierdliwe, juz nie mowiąc w paradowaniu na gaciach i #!$%@? z jedną podwiniętą nogawką xDDDDD

Kazda kurtka z 3 podpinkami zrobi sie zimna i ciężka od wody w kilku godzinnym deszczu. Najlepsza własnie opcja jest taki zestaw 2 częściowy. Przejechałem raz 18h w deszczu i nigdy wiecej
@pepepanpatryk: Podpinka przeciwdeszczowa, to największy mit pomagający w podróży, w który można utopić pieniądze ;). Co Ci po tym, że podpinka może i nie pozwoli przedostać się wodzie do wnętrza kurtki, skoro i tak wiele dalej nie pojedziesz, bo masz przemokniętą całą kurtkę i jadąc tak dalej, solidnie wypizga Cię nawet w stosunkowo gorący dzień ;).

Osobiście mam kurtkę, bez żadnych podpinek. Znaczy, podpinki do tekstyla mam, ale nigdy ich w
@pepepanpatryk: jechałem motocyklem na egzamin 1.5h w ścianie deszczu z podpinką przeciwdeszczową + dodatkowo ponad 6h miałem to na sobie.. To #!$%@? schło na mnie najdłużej z każdej innej warstwy którą miałem na sobie.
@pepepanpatryk: Tak jak wcześniej wszyscy napisali w komentarzach. Tylko dwuczęściowy kombinezon. Gdy złapie Cię deszcz pośrodku niczego założysz to szybciej niż wepniesz cokolwiek w kurtkę.
Zamiast 2 czesciowego wez jedno. Kazdy kto mial przeciwdeszczowy kombinezon psioczyl dopoki nie zalozyl jedno. Ja zrobilem 1500km w deszczu i mialem dupe sucha.
Zamiast 2 czesciowego wez jedno. Kazdy kto mial przeciwdeszczowy kombinezon psioczyl dopoki nie zalozyl jedno. Ja zrobilem 1500km w deszczu i mialem dupe sucha.


@dambens: Wszystko zależny od rodzaju motocykla. Ja jeżdżę motocyklem enduro i pierwsza przeciw deszczówka to była HELDA. Przepuszczała na jajach po 3h jazdy w deszczu w dodatku mocno krępowała ruchy a po roku przeciekała po 30 min na jajach i na kolanach ale to od klękania aby
@mpetrumnigrum: mam tego zoltego oxforda, latam na sporcie i nie narzekam na nic. Jedynie odrobinie ciagnie na jajach w pochylonej pozycji. Mogli ten tulow jednak troche dlzuszy zrobic, bo w pochyleniu jest ciasno. A tak nie moge narzekac. Jechalem w scianie deszczu przez kilkaset km i nic nie przemoklo.
To w końcu jedno czy dwuczęściowy kombinezon lepiej się sprawdza? Widzę trochę różnicę zdań.


@pepepanpatryk: Co człowiek to różnica zdań.( ͡° ͜ʖ ͡°)
Z mojego doświadczenia wynika że w 4 godzinnej ulewie na motocyklu bez owiewek i tak będziesz miał mokre jaja i rękawy, nie zależnie od stroju.
Za to w 2 częściowym kombinezonie jest nie porównywalnie wygodniej nic nie ciągnie oraz zdecydowanie łatwiej się taki zakłada
@dambens: @mpetrumnigrum:
Wiadomo, że co człowiek to opinia, natomiast fajnie, że pojawiły się mimo wszystko sprzeczne opinie, bo jest dykusja :) Osobiście jednoczęściowy wydaje mi się bardziej szczelny, właśnie przez to, ze jest... jednoczęściowy :) Natomiast czy zakłdanie go to jest faktycznie takie problematyczne?
@pepepanpatryk: Ja bym brał dwuczęściowy z jeszcze jednego prozaicznego powodu. Jak dojedziesz na miejsce to możesz (by ograniczyć bagaż) nosić kurtkę z dwuczęściowego jako przeciw deszczówkę. W moim przypadku jednoczęściowy nie pasował bo mam 193ck wzrostu i dość długie nogi.
@Taboo: Kurde zarówno argumenty jednej jak i drugiej strony do mnie trafiają :D Przejdę się do sklepu i zobacze na żywo. Generalnie jeżeli wszystko wypali to chce jechać do Norwegii, a tam deszcz to raczej nic dziwnego, więc przyda się coś co faktycznie uchroni przed przemoczeniem.