Wpis z mikrobloga

konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
U suczki zdiagnozowano ropomacicze. Nie czuje się ona zbyt dobrze, wydala ropę, dostała antybiotyk i zastrzyk rozkurczający. Jest to kundelek większy trochę od jamnika, ma 14 lat. Czy jest tu jakiś #weterynarz, który mógłby powiedzieć, jak duże jest ryzyko śmierci pieska podczas operacji, czy podczas rekonwalescencji będzie się bardzo męczyć? Od pani doktor nie uzyskaliśmy zbyt wiele informacji.

#weterynaria #psy #pytaniedoeksperta #kiciochoyta
  • 16
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@KotyczCzis: bez zabiegu umrze na jakieś 80-90%.
Ryzyko podczas znieczulenia zawsze jest. Tutaj macie obciążenie wiekiem i chorobą, która sama w sobie prowadzi do śmierci.
Tutaj zbyt wielkiego wyboru nie macie.

% wzięłam sobie z czapy
Nieleczone ropomacicze prowadzi do śmierci, po prostu
Leczeniem z wyboru jest kastracja.
  • Odpowiedz
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@lisku_chytrusku: no właśnie zdaję sobie sprawę, że wybór jest między zabiegiem a uśpieniem w niedalekiej przyszłości, bo pewnie będzie się bardzo męczyć. Boimy się, że po operacji będzie jej równie ciężko.
  • Odpowiedz
@KotyczCzis: z mojego doświadczenia suki po zabiegu usunięcia ropomacicza bardzo szybko dochodzą do siebie, po 2-3 dniach zwykle już wracają do pełni sprawności. Kwestia tego jakie ma wyniki badań. Plynoterapia zawsze jest wskazana w tym przypadku.
  • Odpowiedz
po operacji będzie jej równie ciężko


@KotyczCzis: nie będzie.
Zazwyczaj w ciągu 48h zwierzę czuje się o niebo lepiej niż w ostatnich kilku tygodniach.
Stara zasada mówi: nie czekaj z zabiegiem do zachodu słońca. Leczenie rozkurczowymi i antybiotykiem to dowód niechciejstwa właściciela lub witryniarza.
  • Odpowiedz
@KotyczCzis: wbrew pozorom po operacji suczki w miarę szybko do siebie dochodzą. Takie mały psy żyją często sporo ponad 14 lat, więc ja bym próbowała zabiegu :)
  • Odpowiedz
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@deptacz_gnoju: nie wysterylizowaliśmy jej za młodu, a teraz baliśmy się (chyba niepotrzebnie) tego zabiegu już na jej starość. Z kolei weterynarz nam po prostu mówił w ostatnich miesiącach, że to są jedynie ciąże urojone, a dopiero przy objawach typowo ropnych zrobił usg. Ale wina spoczywa na nas jako właścicielach ostatecznie.
  • Odpowiedz
@lisku_chytrusku: Będziemy działać. Wszyscy domownicy mają naukę na przyszłość, że ze zwierzakiem nie ma co się ociągać, tylko wykonywać sterylizację/kastrację za młodu, bo tylko większe problemy mogą z tego wyniknąć.
  • Odpowiedz
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@lisku_chytrusku: Jesteśmy 4 dni po zabiegu. Jak na razie wszystko przebiega dobrze. Mania powoli nabiera sił - je normalnie i coraz więcej się rusza. Wyniki leukocytów przed zabiegiem wyszły strasznie, ale nerki i serducho okazały się zdrowe, więc podjęliśmy ryzyko.
  • Odpowiedz