No i dopadł mnie ostry cień mgły - na zbiegu z Leskowca koncertowo wyrypałem się na prostej drodze pokazowo rozwalając łokieć. Ale i tak warto było się zebrać rano, zwłaszcza że kumpel wziął ciacho na drogę. I cyk, kolejny tydzień minął i sumarycznie sporo podbiegów; efekt jest taki że średnie tempo kumpla było na poziomie mojego maksa z dzisiejszego treningu.
W górach dzikie tłumy, nie wiem ilu ludzi minęliśmy zbiegając, ale patrząc po parkingu, stonki było sporo.
@mucher: to najważniejsze! Też byłem pobiegać z różowym, tylko my na Gorcu. Też pełno turystów, ale trudno się dziwić, to jedyna rozrywka dostępna ;) Otwierają bary w tym tygodniu to pewnie będzie mniej ludzi :D
@pilot1123: Ludzi jest wszędzie pełno, byłem zaskoczony, że Jałowiec, gdzie nie ma schronisk, wież itp. - a jedynie polana, do tego mniej znany.
Może obskoczę Gorc w piątek, lubię robić pętlę dookoła doliny Kamienicy, przez te wszystkie polany. Ostatnio byłem w styczniu z synem na dorocznych MŚ w dupozjazdach ;), jak od Krakowa do Lubomierza nie było w ogóle śniegu, z powrotem ze szczytu zjechał prawie do samego parkingu.
No i dopadł mnie ostry cień mgły - na zbiegu z Leskowca koncertowo wyrypałem się na prostej drodze pokazowo rozwalając łokieć. Ale i tak warto było się zebrać rano, zwłaszcza że kumpel wziął ciacho na drogę. I cyk, kolejny tydzień minął i sumarycznie sporo podbiegów; efekt jest taki że średnie tempo kumpla było na poziomie mojego maksa z dzisiejszego treningu.
W górach dzikie tłumy, nie wiem ilu ludzi minęliśmy zbiegając, ale patrząc po parkingu, stonki było sporo.
#bieganie #gory #biegajzwykopem #sztafeta
bardzo ładnie
tak trzymać
Może obskoczę Gorc w piątek, lubię robić pętlę dookoła doliny Kamienicy, przez te wszystkie polany. Ostatnio byłem w styczniu z synem na dorocznych MŚ w dupozjazdach ;), jak od Krakowa do Lubomierza nie było w ogóle śniegu, z powrotem ze szczytu zjechał prawie do samego parkingu.