Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Cześć Mirki. Na wykopie buszuje od dobrych paru lat, zawsze czytałem, obserwowałem, ale nigdy nie miałem weny żeby coś tu ciekawego wstawić, aż do dzisiaj.
Ostrzegam że jeszcze dobrze nie znam slangu który tu panuje, więc z góry przepraszam. Myślę że warto przeczytać do końca.

Dobra przejdźmy do sedna. Jestem #niebieskipasek lvl20, zaliczam się raczej do grupy #wygryw, pełno przyjaciół, praca jest, szkoła jest, wysoki, wysportowany, trenuje się trójbój, powoli rok na bombie, no żyć nie umierać. Wygląd u mnie to takie mocne 7/10, więc tak się składa że byłem w związku z pięknym #rozowypasek no właśnie, byłem. Poznaliśmy się dwa lata temu, z czego szybko się w sobie zakochaliśmy i już po miesiącu byliśmy razem. Byliśmy z tego samego rocznika, tak się złożyło że miałem z nią swój pierwszy raz, niestety ja już byłem jej czwartym, z czego zawsze chciałem ten pierwszy raz zrobić to z dziewicą, ale no cóż, nie można mieć wszystkiego ( ͡° ʖ̯ ͡°). Nie powiem trochę mnie to trapiło, że moja partnerka lvl18 miała przede mną 3 bolce w sobie, ale musiałem jakoś z tym żyć. Tworzyliśmy bardzo udaną parę, jak na swój wiek bardzo dojrzale do wszystkiego podchodziliśmy, wspólne pasje, znajomi, nasza rodzina się znała, plany na przyszłość, zamieszkać mieliśmy ze sobą w tym roku. Przyszła kwarantanna a wraz z nią przemiana mojej kobiety, nagle z niczego przestała trzymać ze mną kontakt i unikać mnie jak ognia z wymówką że teraz nie jest dobry moment na spotkania. Po miesiącu takiej sytuacji postanowiłem do niej pojechać, mimo iż wiedziałem że ona tego nie chce. Wraz z bukietem kwiatów, zjawiłem się w mieszkaniu jej rodziców, gdzie na powitanie usłyszałem: Co ty tu robisz ? Kto cię tu zapraszał ? Zamarłem, łzy już mi napływały do oczu, usiadłem się wraz nią w jej pokoju po czym w 5 minut mnie uświadomiła że nic już do mnie nie czuje, nie chce być teraz w związku, czar prysł i mam sobie iść i nie przyjeżdżać. Po tym wszystkim zawalił mi się świat, w jednej chwili utraciłem jedną z najważniejszych osób w moim życiu, osoba z którą planowałem iść przez życie po prostu potraktowała mnie jak śmiecia. Miną miesiąc od tamtej sytuacji, do dziś nie powiedziałem tego swoim rodzicom, nie mam odwagi na to, mimo iż to ona mnie zostawiła. Sam przeżyłem załamanie nerwowe, gdyby nie moi przyjaciele nie wiem co bym zrobił. Wiem że dzieją się aktualnie o wiele gorsze tragedie, ale jestem bardzo uczuciowy i przeżywam to strasznie. Cała ta otoczka pandemii dobija mnie jeszcze bardziej, na razie nawet nie mogę jeszcze pracować więc praktycznie cały czas jestem skazany na siedzenie w domu, co potęguje jeszcze bardziej problemy psychiczne u mnie. Nie wiem co myśleć o swojej byłej kobiecie, najgorsze że nadal ją darzę ją uczuciem, nigdy nie była tak oschła i obojętna wobec mnie, właśnie ona zawsze była tą bardziej milutką i kochaną, a w parę tygodni przerodziła się w rasową sukę wobec mnie. Pomyślicie że tu kończy się historia, ale życie jest przewrotne więc radzę czytać dalej, bo najciekawsze dopiero przed wami moje drogie mirasy.

Otóż jak mówiłem mam wspaniałych przyjaciół na których można polegać. Jeden z moich ziomków zaproponował żebym założył sobie konto na portalu randkowym, do czego byłem cholernie sceptycznie nastawiony, bohaterka opowiadania wyżej została poznana na tinderze, więc był jakiś niesmak po tej całej sytuacji, plus po prostu cały czas darzę uczuciem moją ex i jestem gotów jej to wybaczyć. Mimo wszystko po tym całym miesiącu bez kontaktu z moją byłą, uświadomiłem sobie że po prostu to koniec, z dużym moralniakiem w ten piątek założyłem konto na jednym z tych internetowych seks portali. Miałem cel oderwać się od tej całej rzeczywistości, nawet nie planowałem się z nikim spotkać, co najwyżej popisać, rozglądnąć się, wymienić brudne myśli i tyle. Zrobiłem profil, wstawiłem swoje zdjęcia z siłowni jak to się prężę przed lustrem, oczywiście bez twarzy dla anonimowości. Na początek napisałem do paru młodszych, paru starszych, postanowiłem to zostawić na jeden dzień i zobaczyć czy są jakieś dziewczyny chętne do rozmowy. Następnego dnia to co zobaczyłem przerosły moje oczekiwania. Część dziewczyn odpisała, ale jeszcze większa część sama z siebie rozpoczęła korespondencje. Szczerze propozycji spotkania na noc mam na najbliższe dwa tygodnie, od 20 aż po 30 latki. Muszę tu wspomnieć że jestem osobą która kocha seks, i ze swoją ex potrafiliśmy lecieć po 3-4 razy dziennie po parę tygodni. Powiecie mirasy chłop to cholerny #wygryw ale nic bardziej mylnego, nadal mam głupie moralne myśli mimo iż już nie jestem z nikim. Jeśli jeszcze tu jesteście to teraz będzie przed wami najlepsze mirasy.

Do całej tej historii dochodzi pewien #rozowypasek lvl18 do którego napisałem na portalu. Fajna dziewczyna taka 8/10, co mnie aż zdziwiło że dostałem od niej atencje, ale no dobra. Kleiła się nam rozmowa, po paru dłuższych zdaniach zaproponowałem jej whatsapp, na co ona zgodziła się. Po kolejnej paro godzinnej konwersacji w końcu się zebrałem i padła propozycja spotkania na seks w przyszłym tygodniu. Ku mojemu zaskoczeniu od tak powiedziała że pewnie czemu nie, jest z innego miasta więc będę musiał dojechać. Nie było by nic w tym nadzwyczajnego, gdyby nie to że dowiedziałem się o tym że jest dziewicą i nigdy nie miała chłopaka. Nie wiem czy umiecie sobie wyobrazić moje zdziwienie jak to przeczytałem. #rozowypasek lvl18 8/10 z portalu seks randkowego jest dziewicą ??? Prędzej spodziewałem się że wygram w lotto niż takie coś mnie spotka. Dodatkowo dziewczyna totalnie jest otwarta praktycznie na prawie każdą propozycje, od soft BDSM po analny, czego szczerze nie chciała moja poprzednia partnerka. DODATKOWO dziewczyna chce polecieć swój pierwszy raz bez gumki, niby bierze tabletki ale ryzyko zawsze jest. Co ważne zweryfikowałem ją, czy nie jest jakimś trollem Januszem co kręci sobie bekę, kazałem jej wysłać kartkę z moim imieniem na biuście po czym to zrobiła. Jadę do niej w przyszłym tygodniu, sam nie wiem co o tym wszystkim myśleć, może coś doradzicie ? Ja mam aktualnie nie trzeźwy umysł na to. Wiem mirki ta historia brzmi nie realnie, sam w to nie wierze ale kurde to się dzieje na prawdę. Morał z tej historii możecie sami wywnioskować. Dzięki dla tych co byli do końca, myślę że było warto.

#logikarozowychpaskow #truestory #dziewica #tinder #seks #przegryw

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #5ebb4b0c46fe92d49c8d094d
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Precypitat
Przekaż darowiznę
  • 9