Wpis z mikrobloga

Jestem z dolnego śląska. U nas się wydobywa miedź, to wam powiem z pierwszej ręki jak to wyglądało. Jeszcze miesiąc temu do klatki (winda) wchodziło 200 osób. Każdy stał 30 cm od drugiej osoby. Wprowadzili "środki bezpieczeństwa" później i jeździło maksymalnie 40 osób, a pozostałe tłoczyły się na górze w "pomieszczeniu szybowym". Bez masek, bez rękawiczek. W końcu panie z obsługi zaczęły wydawać maski ze składziku, ale same panie były bez masek i pracowały w tłumie ludzi. Gdy KGHM zaczął latać do Chin, górnicy się #!$%@? i musieli wprowadzić jakieś środki. Więc każdy górnik dostał kilka maseczek i płyn do rąk. Są jeszcze prowadzone pomiary temperatury, ale to naprawdę wszystkie środki, które podjęto. Co jakiś czas ktoś w KGHM jest zakażony, sporo idzie na kwarantannę i tak to się kręci.
Na Śląsku ktoś po prostu zaczął masowo testować, bo na Dolnym Śląsku sytuacja być może jest podobna ;)
Jeszcze Sasin przyjeżdżał i gadał, że kopalnia musi pracować :D
#koronawirus
Pobierz glogovianin - Jestem z dolnego śląska. U nas się wydobywa miedź, to wam powiem z pier...
źródło: comment_1589309451B1X8Wi96oPptPviKUWNp0W.jpg
  • 11
@glogovianin: na dolnym slasku te cioty nawet do warszawy nie pojada, bo na weekend sie do roboty piszą, hahahah. #!$%@? banda kredyciarzy i idiotow po podstawówce, ktorym pieniadze do glowy uderzyly