Wpis z mikrobloga

Ostatnio dużo się u mnie działo, na przykład chciano mnie zamknąć w psychiatryku na siłę xD

Udało mi się tego uniknąć, tylko co dalej...

Kilka dni temu doszedłem do wniosku, że bez zlikwidowania bólu nogi, która boli mnie nieprzerwanie od 2006, nie jestem w stanie nic osiągnąć, ani jeśli chodzi o pracę, ani tak ogólnie, np. w zakresie zdrowia psychicznego.

Teraz z kolei naszła mnie refleksja, że gdybym z głową miał wszystko OK, to i nogę by można było łatwiej "naprawić".

Znów wrócił temat pisania książki, chyba tak bardziej z beznadziei niż z czegokolwiek innego, ot taka wymówka, żeby nie robiąc nic można mówić, że się "nad czymś pracuje".
W zasadzie nie za bardzo mogę inne rzeczy robić, więc może to nie jest zły pomysł. Jestem jednak ciekawy, czy rzeczywiście w środowisku biurowym czyli np. w tzw. zakładzie pracy albo na jakimś kursie stacjonarnym faktycznie byłbym w stanie wykonywać swoje zadania pomimo bólu, jak to wieszczy moja matka.
Na razie się nie przekonamy, przez Covid-19 zawrócono mnie w trakcie drogi na rozmowę kwalifikacyjną: jakaś pani zadzwonił i powiedziała, że na razie zawieszają rekrutację.

#patolpl #przegryw