Wpis z mikrobloga

@Wedarn: ale co z tą mentalnością jest nie tak? Jestem cholernym przeciwnikiem socjalu, ale jakie tutaj widzisz lepsze rozwiązanie? Jak babka pójdzie do pracy i zatrudni opiekunkę do bliźniaków, to pewnie wyjdzie na 0, albo i na minus. Żłobek pewnie niewiele gorzej (przypominam - dwójka dzieci).

Daj jakieś konkretne rozwiązanie, zamiast psioczyć na mentalność.
@tomszczyk: skąd informacja, że pracuje? Ciężko mi wchodzić jakoś głęboko w jej sytuację po krótkim wpisie na FB. Ciężko mi też nastawiać się negatywnie albo pozytywnie.

Powiem Ci tylko, że jako osoba płacąca co miesiąc grube kwoty na podatki, nie mam najmniejszych skrupułów, żeby korzystać z każdej możliwej ulgi i dopłaty, na którą się łapię. Więc nie dziwię się tej kobiecie, niezależnie od jej sytuacji.

To system jest zły, a nie
mylisz się, kolego. Pracę będzie miała jedna osoba. Druga będzie harować za darmo, bo wszystkie zarobione pieniądze odda tej pierwszej.


@sowiq: Ale praca to nie tylko pieniądze. Może finansowo wyjdzie na zero, ale:
- odpocznie w ciągu dnia od dzieci, oderwie się od pieluch;
- będzie miała kontakt z dorosłymi ludźmi;
- zdobędzie jakieś tam doświadczenie w tej pracy choćby to było siedzenie na kasie;
- zawsze jest szansa na podwyżkę/zmiany
@Arrival: chyba nie masz pojęcia o czym piszesz. Ciężko też zakładać z góry, że ta kobieta ma/miała lekką pracę biurową. Równie dobrze mogła siedzieć na kasie w Biedrze na drugim końcu miasta albo w sąsiednim mieście.

Serio, nie wszystko jest zerojedynkowe i nie każdego da się wrzucić do jednej z dwóch przegródek, które masz w swojej głowie.